Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
watęsknota,aleniezamuramiwronieckichkazamatów,nieza
kratamiwoknachczyteżwidokiemperonówlubspacerniaka,
alezaegzystencjądniapowszedniego.Przezostatniądekadę
swojejodsiadkiniemiałemwwięziennymśrodowiskuprawdzi-
wegoprzyjacielaalbożyczliwegokumpla.Wpewnymsensie
doskwierałamisamotność,aleonabyłaprzyczynąmojegostar-
czegowieku.JednakodczasówIIwojnyświatowejniespędzi-
łemsamotnieżadnegowieczoru,pomijającoczywiściemójpo-
bytwkarcerzealbonatwardymłożu.Odponadpięćdziesięciu
cholernychlatzawszektośbyłobokmnie.Zawszewzasięgu
mojegowzrokumiałemdrugiegoczłowieka.Nawetjeślizjakie-
gośpowoduniegadaliśmyzsobą,tojednakświadomośćobec-
nościwceliwspółlokatoraczyteżwspółlokatorów,wykluczała
jakiekolwiekuczuciepustki.
Poodzyskaniuwolnościbardzoszybkozderzyłemsięzbru-
talnąrzeczywistościąświata,którybyłmizupełnieobcy.Patrząc
nawszystkozperspektywyczasu,powinienemsięspodziewać
takiegoobrotusprawy,aleprzysięgamwam,żewychodząc
zpudłanawetotymniepomyślałem.
Dziśmijadokładnie2lataoddnia,kiedyzostałemwolnym
człowiekiem.
Jestczwartek,drugiegolipca1992roku.Przedchwiląpoku-
siłemsięnawetoto,żebydokładnieobliczyćileodtamtejpory
minęłodni.Rachunekpokazuje,żebezpowrotnieprzemknęło
731dzionków.
Bitedwalata.
Cododnia.
Niebędęsięużalałiudowadniał,żejakowieloletniosadzony
niemiałemszansnaprzystosowaniesiędonowychwarunków
życia.Możeciemiwierzyćnasłowo,żewtymstwierdzeniu
czaisiędużoprawdy.Wiemoczymmówię,bodoświadczy-
łemtegonawłasnejskórze.Powiemwamjeszcze,żestarość
isamotność,tokurewskopodłakombinacja.Bógjedenraczy
wiedzieć,jakwtejchwiliwyglądałabymojaegzystencja,gdy-
8