Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pojedenastymwrześniagłównypunkt
zainteresowaniadepartamentuprzeniós
zzapobieganiaprzestępczcinazapobieganie
terroryzmowi,aleprzestępczośćulicznanadalspadała.
Statystykimorderstwpikowaływdół,agetta
nagórnymManhattanieHarlem,WashingtonHeights
iInwoodzaczęłyodżywać.
Epidemiacrackawzasadziedobiegałaswego
tragicznegodarwinowskiegokońca,aleproblemy
zwzanezbiedąibezrobociemuzależnienie
odnarkotyków,alkoholu,przemocdomowaigangi
niezniknęły.
WoczachMalone’awyglądałototak,żebyłytodwie
dzielnice,dwiekulturyzgromadzonewokółswoich
zamków,czylinowychyszczącychapartamentowców
istarychwieżowców.Różnicapolegałanatym,
żeobecnieludziemającywładzęnaprawdęsię
zaangażowali.
KiedyśHarlemtobyłHarlemibogacibialipoprostu
siętamniezapuszczali,chybażechcielizobaczyć
slumsyalboszukalitanichpodniet.Statystykizabójstw
byływysokie.Napady,wymuszenia,rozbojeiwszelkie
inneaktyprzemocy,któretowarzysząnarkotykom,
zdarzałysięnakażdymkroku,aledopókitoczarni
gwałcili,okradaliimordowaliinnychczarnych,nikogo
tonieobchodziło.
Cóż,nikogoopróczMalone’a.
Iinnychpolicjantów.
Otogorzka,brutalnaironiapracygliniarza.
Towłaśniejestźródłomiłościinienawiści,które
współistniejąwrelacjachmiędzypolicjąamiejscową