Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dzieńdobryizwyczajowynoworocznybakczysz,któryzresztądawałmąż.Bognaczuła
odrazędotegoczłowieka,dozorcazajadletępiłpiwnicznekotyiwojowałzkocimlobby,
któremuprzewodziłaemerytowanaksięgowaspodczterdziestego.
Gdziesięspotykamy?chciałwiedziećdozorca.
Dopierodoniejdotarło.Wypadzamiastopożyczonąbrykąniejestopowieściąo
rodzinnejsobocieciecia,tylkokonkretnąpropozycjąwyrażonądośćkategorycznie.
Nasądzieostatecznym!AterazproszęzejśćmizdrogiBognaprzełożyłakoszykna
leweprzedramię,prawąrękąujęłarondel,wktórymzaniosłasąsiadcezupę,zdecydowana
zdzielićzalotnika,aleodsunąłsiępodścianę,dającjejprzejście.
Wdomupuściłynerwy.Dygotałyręce,kiedypróbowałajeczymśzająć.Czułasię
znieważonajużsamymfaktem,żetenprymitywśmiałmiećjakieśplanywzwiązkuznią.
Upokorzenie.Odraza.Niepokój.
Typjestfatalny,dotychczasjednakniesłyszała,abyskładałpodobneofertyinnym
kobietomzbloku.Zrobiłaprzeglądróżnychmęskichzachowańwzględemsiebie.Nawetjeśli
byłowniejcośprowokującego,skunksprzezkilkalatnigdyniezdobyłsięnapodobne
awanse.Więcdlaczegowłaśnieteraz,cogotakośmieliło?
Agdybyniebyłkurduplemwnieokreślonymwiekuzgromadądziecinakarku,
prymitywemmordującymkoty,zaurąmałegoszpicla,gdybyzamiastkupytłuszczuz
brakamiwuzębieniu,podobniezachowałsięmężczyznawyglądającyjakmężczyznai
bardziejucywilizowany,byłabypodobnieoburzona?wtrąciłasiędrugaBogna,racjonalna,
zawszeposzukującaistotyrzeczy.Ozachowaniutejkreaturyniewspomnimężowi,wie,jak
byzareagował.
Tyzawszewpasujeszsięwjakiśskandal.Samajesteświnna,musiałaśdaćpowód.
Nigdysięniezdarzyło,abyzaczepiałinnekobietywyraziłbyprzekonaniemąż,chociażinne
kobietyzblokumężowiBognyraczejsięniezwierzają.
Kogopodkarmiaszwdomuprzyjaciółkikotów?!szalejemąż.
Koty.
Onaniemadomowegokota.
Skądwiesz,sprawdzałeś?
Właśniemiałemzamiartozrobić.Oddajkluczeodjejmieszkania.
Dozorca!olśniłoBognę.Napuściłciebiecieć!
Nieważne.Klucze!!!Dawnoprzestałominatobiezależeć.Godziłemsięnatenchory
układ,ponieważniemaszdokądpójść,alewtymśrodowiskuuchodzimyzamałżeństwoi
twojepostępowanieuderzawemnie.Kompromituje!
Niezrobiłamnicnagannego.
Nie?Aprzetrzymywaniefacetapiętroniżejuważaszzanaturalne?Itoledwo
właścicielkazdążyłaprzełożyćnogizapróg!Amożezajejwiedzą,co?!Rajfura,
stręczycielka!Iterazmuszęobićgościowimordę,chociażwcaleniemamochoty,ciebie
wyrzucićzdomu,Kociarzeprzestaćsiękłaniać,inaczejniebędęmiałżycianaosiedlu
ponurobilansujemąż.
Opanujsię,nicniebędzieszmusiał.Usiądź,wyjaśnięwczymrzecz.
Przestańudawaćzajączka!Klucze!
Niemogędaćkluczy.Zrozum.Przyrzekłam…
MążporywatorebkęBognywiszącąnakołkuprzytwierdzonymdobokuregału,zbraku
innegomiejscawytrząsazawartośćnapodłogę,tocząsiędrobiazgi,sąsiedzkichkluczynie
ma.
Wyłamięzamkizzimnąfuriącedzimąż.Rzucasiędokuchennegoaneksuizby,z
szafkipodzlewozmywakiemporywajakieśżelastwo,dopadaklamki.
Zostań,nieośmieszajsię.Tozemstaciecia!WszystkociopowiembłagaBogna.
3