Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przyślędelikwenta.Podyktuje.
NiemamwprawywpisaniupoddyktandotłumaczysięBognajakzprzestępstwa.
Samodzielniewskrzeszastronnicęiodnosiadiunktowi.Zostajepoczęstowanakawą.
Później,gdywychodzizInstytutu,panJózionajejwidokzostawianierozegranąpartię.
Jedziemy!inazdziwionespojrzenieBogny:Szefkazałpaniąwpisaćnalistę.
Odtejpory,podobniejakpracownicynaukowi,możeskorzystaćzesłużbowego
samochodu.Zwłaszczawieczorem,czasamiadiunkt,zanimzatelefonujepoauto,zawiadamia
Bognęizabierająsięrazem,nierazdołączaktóryśzkudłaczy.Zawszejednak,nawetjeśliwóz
jestpełenludzi,najpierwodwożąBognę,wyjątekrobią,gdynadarzysiębibliotekarka,osoba
znaczniestarszaodBogny.
Adiunktnabrałzwyczajuzaglądaniadopracowniplastycznej.Niezaczęstoinie
zawszezkonkretnegopowodu.Wstąpi,wygłosizwięzłymonolog,Bognaprzeważnie
inteligentniemilczyiwłaściwieczujeulgę,kiedykończąsięte,krótkiezresztą,odwiedziny.
AlezanimwejdziewieczoremdoInstytutu,spoglądakugórzebudynku,czyświecisięw
pierwszymoknienapiętrze,przywystępiefrontonu.Icorazczęściej,jeślitylkopozwalają
terminy,odkładazajęcianapopołudnie.Nie,niezpowodutegooświetlonegookna.Skądże!
Poprostujejznacznielepiejsięotejporzepracuje
Niewiadomo,kiedyzaczynananiegoczekać.Zpoczątkubezwiednienasłuchuje
odgłosuszybkichkrokównaschodachusytuowanychwpobliżujejpracowni.Jeślinie
przychodzi,nieodczuwazawodu,tylkoschyłekdniarobisięjakiśszaryiczegośwnimcoraz
bardziejbrakuje.Gdyuświadamiasobienowąjakość,wpadawlekkąpanikę.
Nicgroźnegozbytmnieonieśmielaparaliżującobarieraniedopokonania
przecieżsięniezadurzęjakuczennicamamyswojelataniejesteśmywolninienie
chcętakiejpokątnejmiłościniebędziepokątnejmiłości
WkrajuzdążyłsięzmienićsejmirządzanimKolegiumFinansowedokądsekretariat
przesłałnotatkę,dotyczącąodrzuconychpracplastycznychwypowiedziałosięnapiśmiew
sprawiepieniędzywogóle,anieprzydatnychilustracjiwszczególnościiodwołałodoopinii
adiunkta,oczywiścienapiśmie,sygnatura,dziennikpodawczy,itakdalej.
Proszęoniezakwalifikowanepracezaglądawieczoremadiunkt.
Bognaciskawkątpoplamionyfarbamikitel,którywprawdziechroniubranie,aleteż
ukrywanajwiększyatutBogny,pięknąfigurę.Wyciągatekęzodrzutami.
Towszystko?
Zostatniegookresu.Wcześniejszeniszczyłam.Brakujemiejscanadłuższe
przechowywaniemówiniezupełniezsensem,wtejsamejtecezmieściłabywszystkie
odrzuty.
Bognastarasiębyćrzeczowaiopanowana.Leczwciążjeszczeodczuwatremę,
wywołanąprzezobecnośćtegomężczyzny.Wbrewpozoromnieśmiała,oddawnapotrafito
mniejlubbardziejzręcznieukryć,wkońcuniejestpodlotkiem,amężczyźniwwiększości
bywająjejsprzymierzeńcami.Adiunkttakżetraktujeżyczliwie,dlaczegoonaniepotrafisię
znimoswoićizachowywaćnaturalnie?
Wtymbudynku,warunkach,zależnościachonurastanaolbrzyma.Ajesttozwykły,
no!możenietakzupełniezwykły,doktorsocjologii,adiunkt,nauczycielakademicki,
niewątpliwieutalentowany,kudłatyjakwiększośćjegowychowanków,tylkoniedbale
ostrzyżony,jedyniewździebkomniejrozciągniętymswetrzeniżjegopodopieczni,alew
tandetnychniedopasowanychdżinsachzeStambułu,fatalnieskracającychnogiwyjaśnia
sobieBogna,sprowadzającniezwykłośćdoludzkiegoformatuibezzastanowieniarobicoś
zupełnieniestosownego.Przymykającjednooko,odmierzakciukiemproporcjenapędzelku
trzymanymwręku.
Miaradoportretu?uśmiechasięadiunkt.
TylkostudiumgłowygubisięBogna.
8