Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Powieśćekstaza?Chybajednaknie.Całaopowieśćgłównegobo-
haterajestprzecieżopowieściądramatyczną,jestjakbyponow-
nymprzeżywaniemswojegożyciaitowkondensacji,cotymbar-
dziejczynitożyciedramatyczne…
dlamniedramatyzmniewykluczaekstatyczności,wznacze-
niuwyjściapoza,panpozwoli,żejednakpozostanęprzyswoim
zdaniu…
niemówiącjużotym,żetakkonstruujeswojąopowieść,aby
nadaćjejznamięobrazuepoki,aswojemużyciuznamięlosu.Łu-
skaniefasolitonajskromniejszy,metaforycznyjedyniepretekstdo
snuciatejopowieści,pretekstusprawiedliwiającywszystko,cokol-
wiekpowie,ajednocześnienienarzucającysię,nieograniczający
wniczymjegoopowieści.Wtymsensiewykorzystałemtuwiejski
zwyczajłuskaniafasoli.Niechodziłomiwnajmniejszymstopniu
ojakąśrealistycznąreprodukcjętegozwyczaju.Samołuskanie
jest,byćmoże,najbardziejsymbolicznymzałożeniemtejksiążki.
Długomyślałem,comożewyniknąćztakiegozałożeniadlanarra-
cji,dlakonstrukcjipowieści.Bojakpanimożewie,łuskaniefasoli
byłozajęciemmechanicznym,natomiastuwalniałojakąśenergię,
którawyzwalałanietylkopotrzebęzwierzeniazrzeczywistych
przeżyć,aleichęćfantazjowania.Klimattychspotkańsprzyjał
spontanicznejtwórczości,czasemnaplanpierwszywydobywał
pierwiastekludycznychęćzabawy,zaimponowania.Pamiętam
niezwykłydramatyzmwieluopowieści,wktórychcorównież
charakterystycznezacierałasięgranicamiędzytym,corealne,
prawdopodobneifantastyczne.Wszystkosięprzenikało.Pojawia-
łysięwtychhistoriachróżnebytyodziwnymstatusie.Pamię-
tamopowieśćochłopiewracającymnocązjarmarku.Wpewnym
momenciewózstanął,akonie,mimożejeprzycinałbatem,nie
mogłyruszyćzmiejsca.Zdusząnaramieniuzacząłsięrozglądać
inaglenatylnymsiedzeniuzobaczyłdiabła.Przeżegnałsię,nie
pomogło.Rzuciłlejce,batiuciekłwpole.Akiedyoświciewrócił,
niebyłoanikoni,aniwozu.Nikomuzesłuchającychnieprzycho-
dziłodogłowy,abyzastanawiaćsięnadprawdziwościązdarzenia.
18