Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WewnętrznepodwórceKowenurozsianebyłypocałej
siedzibiezabójców.Dojednychwiodłyszerokieschody
iprzeszklonedrzwi,awśródstarychdrzewifontann
możnabyłousiąśćiodetchnąćpociężkimdniu.
Doinnychprowadziłynudnekorytarzeizwyczajnedrzwi
–tamprzygrządkachpełnychwarzywiziółpracowali
zwyczajniogrodnicy.Adojeszczeinnychmożnasiębyło
dostaćprzezwąskieprzejściainiewielkiedrzwiczki.Poich
drugiejstroniepyszniłysięzadbanegrządkipełnezielnych
trucizn,staranniepodlewanychiplewionychprzez
wyjątkowoostrożnychogrodników.Cinieostrożniszybko
przestawalibyćogrodnikami.Kowenniepraktykował
zatrudnianiazwłok.
Toniebyłanajlepszapogodanaprzesiadywanie
nadworze,aleHidrzetonieprzeszkadzało.Często
tuprzychodził,choćgdypotrzebowałczegośnaprawdę
zabójczegozkrólestwaroślin,wolałsięudać
doGrimhildy.Miałaowielewiększywybórinigdysięnie
myliła,czegoniemożnabyłopowiedziećokilkubardzo
martwychbadylarzach,służącychobecniezanawóz.
Pozatymwodróżnieniuodciepłolubnychmięczaków
Hidralubiłjesień:wieczornemgłysnującesiępomieście,
gwałtowneulewyspłukującebrudzuliciporannąrosę,
którejtakbliskobyłodoszronu,żelśniłajuż
wewnętrznym,lodowymblaskiem.Teraztapogodabyła
dlaniegozbawienna.Byłajegooczami.
Miałsięwłaśnieprzekonać,jakdobrymawzrok,
mimożestałsięślepcem.
–Podsumujmy.–Tally-hostałobokfontanny.Najej
szerokimobramowaniusiedziałHidra.–Masztrafić