Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WSTĘP
Pamiętaj,żekażdy,kogospotykasz,czegoś
sięboi,cośkochaicośutracił.
—H.JacksonBrownJr.
—Jesteśstąd?
—WychowałamsięwKalifornii,aleodpiętnastulat
mieszkamtutaj.Aty?
Kilkadniwcześniejzaprosiłemjąnarandkęiwłaśnie
szliśmynamrożonyjogurt.Miałamęczącydzieńwpracy,
więcpostanowiłemograniczyćsiędokrótkiego
iniezobowiązującegospotkania—pogadamypółgodziny,
niecolepiejjąpoznamijeśliwszystkodobrzepójdzie,
umówięsięzniąnaweekend.
Wywiązałasięzwyczajnarozmowa,alenatychmiast
poczułem,żedziewczynajestnieobecnamyślami.Tobyło
coświęcejniżbrakzainteresowania—broniładosiebie
dostępu.Siedziałazgarbionanakrześle,odpowiadała
zdawkowoicicho,rozglądałasięwokół,jakbyszukała
zegaralubpretekstudowyjścia.
Kiedypoznałemjątydzieńwcześniej,była
przyjacielska,otwartainiezwykleradosna.Kobieta
siedzącanaprzeciwmniewniczymnieprzypominała
tamtejosoby.Niemiałoznaczenia,comówiłemluboco
pytałem.Dawałamiwyraźnieodczuć,żeniemaochoty
rozmawiać.
Jeszczeprzezjakieśdziesięćminutpróbowałem
podtrzymaćrozmowę,jednakostateczniesiępoddałem.
Wróciliśmydomojegoautairuszyliśmywstronędomu.
Wdrodzepowrotnejzapytałemjąorodzinę.Milczałaprzez
chwilę,poczymdałamidozrozumienia,żetodelikatny
temat.Aha—pomyślałem—tomożewszystkowyjaśniać.
Spodziewałemsię,żenatymskończy,alekumojemu