Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
skinieniadłoni,którepłynęłykuniemuzsalonu,młodyksiążęnie
zauważyłkamerdynera;aletenpoznałgoodrazu.Zachwilęmiał
usłyszećnazwisko,któretakpragnąłpoznać.Pytając
przedwczorajszego„Anglika”,jakgomaoznajmić,lokajbyłnietylko
wzruszony,aleczułsięniedyskretny,niedelikatny.Miałwrażenie,
żezdradzicałemuświatu(niedomyślającemusięabsolutnieniczego)
sekret,któryośmielasięotopodchwycićiogłosićpublicznie.Słysząc
odpowiedźgościa:„KsiążędeChâtellerault”,uczułprzypływtakiej
dumy,żenachwilęoniemiał.Książęspojrzałnań,poznał,uczułsię
zgubiony,podczasgdykamerdyner,któryopamiętałsię,aznałnatyle
herbarz,abysamzsiebiedopełnićzbytskromnenazwanie,ryczał
zzawodowąenergią,łagodzącpuszkiemsekretnejtkliwości:„Jego
wysokośćjaśnieoświeconyksiążędeChâtellerault!”
Aleterazprzyszłakolejnamnie.Pogrążonywkontemplacjipani
domu,któramniejeszczeniespostrzegła,niepomyślałemostrasznych
dlamnie-mimożenainnysposóbniżdlapanadeChâtellerault
-funkcjachtegokamerdynera,ubranegoczarnojakkat,otoczonego
zgrająlokajówwnajkolorowszychliberiach,tęgichchwatówgotowych
chwycićintruzaiwyrzucićgozadrzwi.Kamerdynerspytałmnie
onazwisko;wymieniłemjerówniemachinalnie,jakskazanynaśmierć
dajesięprzywiązaćdopieńka.Podniósłnatychmiastmajestatycznie
głowęizanimmogłemgoprosić,abymnieoznajmiłniezbytgłośno
-celemoszczędzeniamojejmiłościwłasnejwrazie,gdybymniebył
zaproszony,orazmiłościwłasnejksiężnejGilbertowejwrazie,
gdybymnimbył-wyryczałniepokojącezgłoskizsiłązdolną
wstrząsnąćsklepieniempałacu.
ZnakomityHuxley(ten,któregobratanekzajmujeobecniewybitne
stanowiskowliteraturzeangielskiej)opowiada,żejednazjego
pacjentekbałasięzjawićwtowarzystwie,boczęstowfotelu,któryjej
wskazywanouprzejmymgestem,widziałasiedzącegostarszegopana.
Byłazupełniepewna,żebądźuprzejmygest,bądźobecnośćstarszego
panahalucynacją,boniewskazanobyjejprzeciefotelajuż
zajętego!Ikiedy,pragnącwyleczyć,Huxleyzmusiłją,abyposzła
najakieśprzyjęcie,miałachwilęprzykregowahania,zadającsobie
pytanie,czyuprzejmygest,jakimjejwskazywanokrzesło,jestrzeczą
realnąlubteż,czyulegającswemuurojeniu,siądziepublicznie
nakolanachbardzorealnegojegomościa.Tachwilaniepewnościbyła
dlaniejczymśbardzookrutnym;alemojaniepewnośćbyłamoże
jeszczedotkliwsza.Zchwilągdymusłyszałgrzmotswegonazwiska,