Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nibywróżbęmożliwegokataklizmu,musiałem(abystwierdzićbodaj
swojądobrąwiaręitakjakbymnieniedręczyłażadnawątpliwość)
posunąćsięzezdecydowanąminądopanidomu.
Spostrzegłamnie,kiedybyłemokilkakroków,i-comijużnie
zostawiłożadnejwątpliwości,padłemofiarąintrygi-zamiast
siedziećwmiejscujakdlainnychgości-wstałaipodeszładomnie.
Wsekundępóźniejmogłemwydaćwestchnienieulgi,nibypacjentka
Huxleya,kiedy,zdecydowawszysięusiąśćwfotelu,przekonałasię,
żejestwolny,izrozumiała,żetostarszypanbyłhalucynacją.Księżna
wyciągnęładomnierękęzuśmiechem.Stałaprzezchwilęzwdziękiem
właściwymstancyMalherbe’a,którasiękończytak:
Iażebyichuczcić,aniołowiewstają.
Przeprosiłamnie,żeksiężnejOrianyjeszczeniema,takjakbym
jasięmusiałnudzićbezniej.Abysięzemnąprzywitać,wykonała
dokołamnie,trzymającmniezarękę,pełengracjiobrót,wktóregowir
uczułemsięporwany.Spodziewałemsięniemal,żemiwręczywtej
chwili,nibydanserkaprowadzącakotyliona,laseczkęzrączkązkości
słoniowejlubzegarekzbransoletką.Aleniedałaminicitakjakby
-zamiasttańczyćbostona-słuchałaraczejprzenajświętszegokwartetu
Beethovena,bojącsięzmącićjegopodniosłeakcenty,urwałarozmowę
-lubraczejniezaczęłajej-i,jeszczerozpromienionamoimwidokiem,
uprzedziłamniejedynie,gdziesięznajdujeksiążęGilbert.
Oddaliłemsięodksiężnejinieśmiałemsięjużzbliżyć,czując,
żeminiemaabsolutnienicdopowiedzeniaiże,wogromieswojej
dobrejwoli,tacudowniewyniosłaipięknakobieta,szlachetna
szlachetnościąowychwielkichdam,cotakdumnieniegdyś
wstępowałynaszafot,mogłabytylko-nieśmiącmiofiarowaćszklanki
lemoniady-powtórzyćto,comijużpowiedziaładwarazy:„Zastanie
panksięciawogrodzie”.Otóż,iśćprzywitaćksięciaGilbertaznaczyło
dlamnieczućodradzającesiępodinnąformąniedawneobawy.
Wkażdymrazietrzebabyłoznaleźćkogoś,ktobymnie
przedstawił.Słychaćbyło-górującąnadwszystkimirozmowami
-nieustającąpaplaninępanadeCharlus,rozmawiającegozjego
ekscelencjąksięciemdeSidonia,któregobaronpoznałprzedchwilą.
Wspólnezawodyodgadująsię,wspólnewadytakże.PandeCharlus
ipandeSidoniazpunktuzwęszyliwzajemswojąwspólnąwadę,
potrzebęnieustającegomonologu-przyczymżadenznichniecierpiał
najmniejszegoprzerywania.Osądziwszynatychmiast,że-jakpowiada