Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naweekendyiwdni,wktórychbędzieszmiałwięcej
pracylubzwyczajniebędzieszpotrzebowałczasutylkodla
siebie.
Chybapierwszyraznaoczachmatkipozwoliłemsobie
nałzyiniewstydziłemsiętego.Bolałomnieserce,ale
wtymmomenciebyłemteżnajszczęśliwszym
człowiekiemnaziemi.Niechciałemtegoukrywać.
Jesteśmyjejdziadkamiitosięnigdyniezmieni
dodała,przełykającłzy.Atyterazstanieszsiędlaniej
ojcem.Najlepszym,jakiegomogłasobiewymarzyć.
Zrobięwszystko,żebytakwłaśniebyło.
Iniemusiałemmówićnicwięcej.Właściwietonawet
niechciałemtegorobić.Zwyczajnieprzytuliłemmamę
idopierowtedynamoichustachpojawiłsięuśmiech
przepełnionyulgą.
Ostatnirok,podkażdymmożliwymwzględem,byłdla
mnieistnąkaruzeląemocji.Mimożerozwinąłem
skrzydła,otworzyłemkolejnestudio,zyskałemjeszcze
większyrozgłosiszacunek,toniepotrafiłemsiętym
cieszyć.
Niepotrafiłem,bowciągutegorokustraciłemdwie
najważniejszedlamnieosoby.Prawdopodobniemiłość
swojegożyciaiukochanąsiostrę.Izbytczęsto
zastanawiałemsię,jakwielemógłbymjeszczeosiągnąć,
gdybyobiebyłydalejprzymnie.Jakwielespraw
spieprzyłemiilusłówniewypowiedziałem.
Życiemawobecnasróżneplanyiwróżnysposób
próbujedaćnamlekcję.Jazeswojejwyciągnąłemwiele.
Nadwielomakwestiamimusiałemjeszczepopracować,
alebyłemnadobrejdrodze.
Nawszystkoprzecieżprzychodziczas.
Widocznietenbyłwreszciedlamnieodpowiedni.