Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sapałyżyweinieżywecyfry,cyfrywykombinowane
wgłowachsztabowców.Podsznur,szeregamizrównany,
maszerowałłangłówwczapkach,whełmach,kołysało
sięzbożeciałwbluzachniebieskich,szarych,zielonych.
Armieguzików,gwizdków,rzemienipłynęłynaarmiach
ludzi,obutychżółtymi,nowymi,nieszwarcowanymi
butami.Kolebałysięrytmicznietornistryześniadymi
menażkaminaplecachpolskich,niemieckich,czeskich,
włoskich,madziarskich.Sunąchlebaki,ładownice,
bagnety,dźwiganepieszo,konno,przezludzi,przezkonie,
podwodyiauta.Wypełniająsięwagonytowarowe(40
Mann8Pferde16)masączłowieka,zwierząt,żelaza,
drzewa,sukna,gurtów17icierpliwości.Groza
nagromadzonawtakichilościachsamaniewie,
comazesobąpocząć.Naraziewyładowujesię
wtupocie,wszczęku,wdudnieniu.
Zbratałsięczłowiekwtympochodziezezwierzęciem,
żelazemidrzewem.Jużzamiastżonykarabinmużoną,
zamiastbratachlebakmuprzyjacielem,amanierka
zwodąnajmilszymdzieckiem.O,dziecko,ucałuj
spieczoneustapiechurawgodziniepragnienia!
Kiwająsiępoczciwełbiskasiwków,kasztanów,
bułanych.Osłyobjuczoneskładowymiczęściami
karabinówmaszynowychporazostatninapomoście
wagonuspojrzałyzasiebiełagodnym,cichym
spojrzeniem.
Ruszyło.ZapłakałydworceWiednia,Pesztu,Pragi,
zapłakałyhaleLwowa,Krakowa.Płaczemodpowiedziały
imdworceBelgradu,Petersburga,Moskwy.IWarszawy.
Spocone,zziajane,pijanecyfrygłów,rąk,nóg
itułowiówciągnąławąnawschódinapołudnie,
zewschodunazachód,zpołudnianapółnoc,
nadogodzenieczyjejśambicji,napomnożenieczyjejś
chwały.Zdrowe,mocnepłuca,serca,żołądkitysiącami,
dziesiątkamitysięcy,setkamitysięcywyprawiająsię
wewszystkiestronyświatanaturniejwłasnego
cierpienia,głodu,gorączki.
Zwszystkichlotnisk,zwszystkichhangarów,jak
zpoczwarczychkokonów,wyfrunęłyzbzykaniemśmigieł