Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mniedopokoju,naktóregodrzwiachwisiałaplastikowa
plakietkaznapisemPOKÓJPRZESŁUCHAŃ
NR1(chociażwbudynkuniebyłożadnegoinnego
pokojuprzesłuchań).
KomisarzPrudenzarazdopaniprzyjdzierzuciła
teatralnymszeptem.
Usiadłamnajednymzplastikowychkrzeseł.Nie
minęłaminutaiPrudenotworzyłdrzwi.Tużzanim
dopomieszczeniawszedłmłodszystopniempolicjant.
Miałbrązoweiwystrzyżonenakrótkowłosy,byłgładko
ogolony.Niebieskieoczy,dołeczekwpodbródku,mleko
podnosem,umięśniony.Wyglądałnastażystę.Jeżeli
zamierzałmisięprzedstawić,toniedostałtakiej
szansy,boPrudenledwieusiadłiodrazusięodezwał:
PannoHaas.AmożepaniHaas?WWayoacie
wszelkiepomyłkidotyczącestatusumatrymonialnego
kobietwskazywałynabrakdobrychmanier.
ZnałamPrudenaoddziecka.Odczasudoczasu
„eskortował”Mimidodomuzróżnychpowodów.
Najczęściejdlatego,żejakiśdobrysamarytanin
zadzwoniłnapolicję,bowidział,jakpijanakobieta
próbowałaodpalićautoalbowłaśnieodjeżdżała.
Czasamipróbowałrozładowaćsytuację
zawstydzającymżartem(„Waszamamatoniezły
gagatek,dzieciaki”),alemyitakdoskonale
rozumieliśmy,wczymrzecz.Mimiwiedziała,
cozaoferowaćPrudenowiwzamianzamilczenieojej
alkoholowychekscesach.
NiejedenrazzaczerwienionyzewstyduPrudenstał
paręminutpodnaszymdomem,akiedyMimiznikała
wśrodku,zażenowanykiwałgłowąnapożegnanie.