Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niezdołałdostrzecnicpozapięknąfasadą,którabyła
jejznakiemrozpoznawczym.Niepotrafilidotrzeć
doprawdy.Bawiłasięnimi.Używałajednychprzeciw
drugim,traktowałaichjakkolejnestopnie,poktórych
wspinałasięnaszczytykariery,zarabiałapieniądzeich
kosztem,dostawałajeodnich.Isypiałasama.
Przezwszystkietelatanigdyniedałasięponieść
emocjom,któremogłybyprzynieśćkatastrofę.Razczy
dwaczułalekkidreszczprzyjemności,alepotrafiła
tokontrolować.Pozbywałasięadoratora,zanimzdążył
sięzorientować.Ostatniotakiesytuacjezdarzałysię
rzadko.Byłaprzygotowananasamotneżycie.Iwtedy
poznałaAntonia,mężczyznę,któryuwielbiałjąinie
oczekiwałfizycznychzbliżeń.Bylidlasiebiestworzeni.
Tenzwiązekjąwzmocnił.Śmiałopatrzyławprzyszłość.
–Hej!–szepnęła.–Mamtrzydzieścidwalata.
Radziłamsobiedotejpory,więcporadzęsobiezresztą
mojegożycia.
Naspotkanieostateczniewybrałaczarnąjedwabną
sukienkę–jedenzostatnichprezentówodAntonia.
Sukienkabyłaobcisła,doskonalepodkreślałafigurę
idługośćnóg,bokończyłasięprzedkolanami.
Zprzyjemnościąwłożyteżbutynawysokichobcasach.
Irozpuściwłosy.
Miałaprzysobieniewielebiżuterii.Opróczobrączki
nosiłatylkodwakolczykizdiamentamiizłotyzegarek.
Ioczywiściewisiorekzeszklanymsercem,prezent
odAntonia.Serduszkobyłociemnoczerwone,czasami
połyskiwałoróżowo,przypominającróżę.
–Dobrze,zaczynamybitwę–powiedziaładoswego
odbiciawlustrze.