Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jestempewien,żewykorzystaszkażdąsposobność
odparłzironią.
Dziwiszsię?
Skądże.Natwoimmiejscuzrobiłbymtosamo
swojemuwrogowi.Tonajlepszysposób.
Więcniezaprzeczasz,żejesteśmoimwrogiem?
Tobyłobydziwne,gdybymzaprzeczałwobecnej
sytuacji.
ZanimHelenazdołałaodpowiedzi,wesasłużąca,
niosąckolejnepotrawy.Salvatoreponownieusiadłprzy
stole.Siedzieliwmilczeniu,dopókidziewczynanie
wyszła.
Mogętylkocięprzeprosićodezwałsięwreszcie
Salvatore.
Zawszystko?
Zawszystko,cotylkopamiętam.Jeślioczymś
zapomnę,przypomnijmi.
Mogęwybaczyćwszystkoopróczjednejrzeczy:
„Kobietytegopokroju”.Jakąkobietąjestemwedług
ciebie,Salvatore?
Proszęczymusimytociągnąć?
Tak,musimy.Niechceszwiedzieć,czymnienie
przeceniasz?Dlaczegonienazywaszmnieprostytutką?
Miłobyłowidzieć,żejejszczerośćniejest
muwsmak.
„Sprytnakobieta”brzmilepiej.
Nie,mów„prostytutka”,botowłaśniemasz
namyśli.Miejodwagętopowiedziećgłośno.Powiedz
mitoprostowtwarz.
Maszrację,
signora
,niepodobamisię,żesięnade
mnąpastwisz