Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zadzwoniładokogośnawyspieipoprosiłaosprawdzenie,czyznią
wszystkowporządku.Mamamówiła,żebymsięniemartwiła,
boSkjebneczęstomaproblemyzpocztą.Wzasadziejejwierzyłam,
dopókiniedotknęłamjejjedwabnejbluzki.Kiedyobjęłamnie
ramieniem,żebymniepocieszyć,zobaczyłamjejręcepalącekoperty
wkuchennymzlewie.
Mamakupiłabluzkękilkadniwcześniejitobyłpierwszyraz,
kiedydotknęłamjedwabiu.Poprzejrzeniujejgarderobywiem,
żeróżnerodzajemateriałuprzekazująsekretywinnysposób:kaszmir
trzymaludzkieemocjeisprawia,żeodczuwaszjejakwłasne,bawełna
ukazujefaktyiobrazybezuczuć,alejedwabjestnieporównywalny
zniczyminnym.Demaskujekłamstwa.
Pocieramgłowę,zła,żenieudałomisięprzejrzećmamywcześniej.
Olavwraca,ściskającdwaplastikowekubkiikvikklunsj.Rozpoznaję
paskowaneczerwono-żółto-zieloneopakowanieodrazu,tonorweska
wersjakit-kata.Gestemzapraszamnie,abymsięczęstowała.
Zuśmiechemprzyjmujękubekorazbaton.Kawajestgorąca
inierozcieńczonaanimlekiem,aniśmietanką.
Olavpopija,gładzącbrodę.Kiedymyśli,żeniepatrzę,zerka
namniezezmartwionymwyrazemtwarzy.Kilkarazypróbujecoś
powiedzieć,alerezygnuje.WiększośćNorwegówświetniemówi
poangielsku,alewśródstarszegopokoleniabywainaczej.
Deszcz.Najpierwnieznaczniekropi,apóźniejzaczynalać.Olav
krzywisięiwskazujenadolnypokład.Spieszęzanimwdzięczna,
żekierujesięwnajbardziejoddalonąodbarustronępromu.Zdejmuję
płaczisiadamyoboksiebiewciszy,wymieniającsięniezręcznymi
uśmiechami.
Przeglądamzdjęciawtelefoniedlazabiciaczasu.Gandalfelkhund
szary,piesMormor,byłambardzoszczęśliwa,kiedypozwoliła
migonazwaćtrochęujęćportuinaszewspólneselfiezpikniku
naplażyopółnocy.Wlecienigdynierobisięciemno.Nazywają
wyspęlądemnocnegosłońcaisamatakotymmyślę;tomiejsce,
wktórymzawszebyłamwolnaiszczęśliwa,alatosięniekończyło.
TrafiamnazdjęcieMormorprzykołowrotku,włosymazaplecione