Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
napodobnehistoriepowiedziałiwestchnął.
Niewykorzystałeśokazji.Byłamchętna,chociażniewiele
pamiętam.Skruszyłamwięcdrania?–Uśmiechnęłamsięipopatrzyłam
muwoczy.
Niesypiamzpijanymi,toraz,adwa:niepowinienemcitego
wszystkiegomówić,małotomęskieodpowiedział,puszczając
miokoiwędrującdłońmipodmoimswetrem,poliniikręgosłupa.
Jesteśnajbardziejmęskimfacetem,zjakimmiałamdoczynienia,
Simoneodparłamidelikatniegopocałowałam.Imówiętozupełnie
poważniedodałam,przylegającdoniegomocniejswoimibiodrami.
Przepraszam,Olivia,zawszystko,wcocięwmanewrowałem.
Niebardzomiałeminnemożliwości.Naszczęściemogęjużprzejść
napolicyjnąemeryturęimożemyżyćspokojnie,długoiszczęśliwie
wyszeptał.
Skądmaszpewność,żejachcężyćspokojnie?zapytałam
zprzekąsem,popijającwino.Grzecznedziewczynkilubią
niegrzecznychchłopców.Odstawiłambutelkęipoczułammiędzy
nogamijegobuzującąerekcję.Jamuszęsięzwyczajnieztym
wszystkimprzespać,zadużoniespodzianekjaknajedendzień…
Zamknąłmojeustapocałunkiem.Jegociepłewargiobjęłymoje,
anaszejęzykiszybkosięodnalazłyizsynchronizowałyruchy.Jego
silnedłoniewędrowałypomoichplecach,powodującmrowienie
całegociała.Zsunąłmniezsiebieipołożyłnawilgotnympiasku.
Sięgnąłdłoniądomoichpiersi,akiedypalcamizłapałtwardysutek,
podkurczyłamnogiijęknęłamcicho.Ależpragnęłam,żebymnie
dotykał,gryzłicałował.Wieczórbyłchłodny,aleczułam,żepłonę.
Uwielbiamcię,małapowiedział,unoszącmniedelikatnie
izdejmującmisweter.
Ułożyłmojenagieciałonaswojejmarynarce.Gorącymiwargami
zjechałwzdłuższyidomoichpiersi,adłońskierowałwgóręmojego
uda,dotarłdobielizny.Całowałmniepobrzuchu,przyprawiając