Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przeszywającecałeciało.
Niewiem,comamciodpowiedziećszepnęłam,niepatrząc
wjegostronę,starającsięzewszystkichsiłskupićwzroknajednym
zpunktównaniebie,żebyniezacząćpłakać.Czułamsiętotalnie
zagubiona.
Olivia,chybarozumiesz,żeniemogłem…zaczął.
Nowłaśnie,jajużniczegonierozumiem,anajbardziejsiebie
iswojegoidiotycznegozachowaniawtymwszystkim.Chciałamkryć
bandytęiokradłampolicjanta.Burzyszkażdąkolejnąwizjęsiebie,jaką
udajemisiępoukładaćnatwójtematwgłowieprzerwałammu,
podnoszącgłos.
Alechybałatwiejcizaakceptować,żeująłcięstróżprawa,anie
bandyta.
Zaśmiałsię,próbującrozładowaćnapięciebudującemiędzynami
dystans,którywywołałaprawdaonim.Wiedział,żemogęczućsię
oszukana,tymbardziejżepotraktowałamjegoprośbępoważnie:byłam
wmieszkaniutechnicznymjeszczeprzedtym,jakdotarłatampolicja.
Zupełnienieświadoma,żerzeczywistośćjestbardzodalekaodmojego
wyobrażeniaonimiowszystkim,cosiędziało.
Czytywogólepotrafiszbyćpoważny?zapytałam,patrząc
naniegogniewnie.Wemniesięgotowało,aonbył,araczejstarałsię
być,oaząspokoju.
Uśmiechnąłsięszelmowsko,przejeżdżającpalcempomoimnagim
kolanie.Sunąłdłoniąwgórę,podciągającmojąspódnicęiodsłaniając
udo.
Simone,przestań!skarciłamgo,podwijającnogipodbrodę
ichowającjepodspódnicą.Gdybymmogła,pewnieschowałabymsię
cała;byłomiwstyd.Wstydziłamsięsamasiebie.
Jeżelibędzieciłatwiej,jeszczedziśmogębyćtwoimbandytą,
ajutrotakczyinaczejbędzieszmusiałapogodzićsięzprawdą,