Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
idiotycznyhałas!
Narzędzieucichło,aKumiwróciładostołu,marszcząc
brwidoswojegotalerza.Dźalpowiedział,żeżona
Edula,Manizeh,todobrakobieta–pewnieona
gopowstrzymała.
–Oddajcześćkomutrzeba–rzekłNariman.–Kumi
wie,jakosiągaćcele.
Skończylijeśćbezdalszychprzeszkód.Serwisucichł;
nikogoniemożnabyłonamówićnakolejnądokładkę.
Roksanapoprosiłachłopców,żebyodnieślitalerze
dokuchni,izanimMuradzdołałzaprotestować,
Dźehangirzsunąłsięzkrzesła,żebypozbierać
naczynia.Wiedział,żemamastarasiębyćmiładlacioci
Kumi,aprzyokazjipróbujerównieżudowodnić,żejej
synowietogrzecznichłopcy.
Narimanprzeprosiłnachwilę,cośutkwiło
muwprotezie.Dźehangirposzedłzadziadkiem
dołazienkiipatrzył,jaktenwypluwasztucznąszczękę
doczyszczenia.
–Wiesz,dziadku,teżbymchciał,żebymojezębydały
sięwyjmować.Byłobyłatwiejjeszczotkować,dostaćsię
dowszystkichtrudnychmiejsc.
Narimanzaśmiałsięsamymidziąsłami,powąchał
protezę,żebysprawdzić,czyniewydzielajakiegoś
zapachu,poczymwłożyłjązpowrotemdoust.
*
Po
faludzie
19nadeserwszyscypomaszerowali
nabalkon.Przestałopadaćipowietrzepachniało
czystością.Poklepywalisięprzezchwilęwzajem
poplecach,żebywytrzepaćsięzkurzu.Dźehangir
skorzystałzokazji,żebytrzepnąćMuradamocniej,niż