Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MaciejŚlużyński
RW2010
Sprzedawcymarzeń
Abnegatwzruszyłramionami.Elegantuniósłbrwiizauważyłzłagodnym
uśmiechem:
Czytopytanieniejestabynazbytosobiste?
Chodzimitylkooustalenieaktualnegostanurzeczywyjaśniłam.
NotojajestemśpiącyizmarzniętywyznałFeldmann.
Janiejestemśpiący,aleteżzmarzłemwyjawiłSuchański.
Zatemjużwiem,copodać.
Obserwowaliuważniemojeruchy,alenieczułampresji.Wręczprzeciwnie.Mo-
głammiećcałystadionwidzów,bonieśpiesznyrytuałparzeniakawyzawszemnie
uspokajał.Wmilczeniuwlałamdoekspresuwodęiwstawiłamdzbanek.Potemotwo-
rzyłampojemniknafiltry;takjakprzypuszczałamwśrodkubyłoczysto.Sprzątaczka
wyrzuciłastaryfiltrwrazzzawartością,aleumyćporządniedzbankajużsięjejnie
chciało.Wzięłamnowyfiltr,staranniezagięłamobieliniezgrzewuidopierowtedy
rozłożyłamsączek.Usłyszawszycichecmoknięcie,zdziwienialubaprobaty,więc
kiwnęłampotakującogłową.Następniewyjęłamztorebkizawiniątkoiwyciągnęłam
zniegokilkaskładników.Przedprzyjściemtutajuzupełniałamwpobliskimsklepie
zapasprzypraw,więcmiałamwszystko,czegopotrzebowałam.Nadnofiltranasypa-
łamodrobinęcynamonuiniecowięcejkorzennejprzyprawydopierników,wsypałam
natoczterymiarkikawyzpojemnika,anawierzchdałamczterykropleesencjimig-
dałowejdociast.Nakoniecpstryknęłamwłącznikiemizsatysfakcjązapadłamsię
wfotel.Dopierowtedypowiedziałam:
Teraztrzebapoczekać.
Więcsiedzieliśmyiczekaliśmy,apokójpowoliwypełniałsięaromatemkawy,
którąnazywałamwmyślachzimową.Wreszcieekspreszasyczał,dmuchnąłparą
iprzestałbulgotać.Odczekałamjeszczeminutę,całazawartośćfiltraściekłado
dzbanka,wyjęłamtrzyfiliżankiinalałamdokażdejznichkawowegonaparu.
Cukier,śmietanka?zapytałam.
Acopanisugeruje?zainteresowałsięSuchański
10