Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Dziewczynkibyłybytamzupełniebezbronne–
zaprotestowałSteve.–Przywieźliściejetutaj,ponieważ
możnakontrolowaćdostępnawyspę.
–Niechodzimiowieszczki–wyjaśniłSimon.–
Poprostuobawiamsię,żeukrylisiętamludzie,którzy
ucieklizTalulahFalls.Niechcę,żebystadopotencjalnych
wrogówzajęłoziemiępomiędzyLakesideaWielką
Wyspą.
StevespojrzałnaMinga.
–Kilkamiesięcytemudwadomybyłyzamieszkałe,ale
ostatniazimaokazałasiędlaludzizbytciężka,więcsię
wynieśli.
–WedługJastrzębiejStrażyostatniludziezabraliswoje
rzeczyiodeszli,jaktylkodrogizrobiłysięprzejezdne–
dodałMing.–Niesłyszałem,byjacyś
terraindigena
zgłaszalipretensjedotejziemi.Chceciejązająć?
–Niesami–odparłSimon.
–Wtakimraziemożemypodzielićsię
odpowiedzialnościązatenterenzDziedzińcem
wLakeside.–MingspojrzałpytająconaSteve’a,który
pokiwałgłową.
–Macieludzi,którzymoglibydoprowadzićtedomy
doporządku?
–Jasne–odparłSteve.–Mamyhydraulików,stolarzy
icałąresztę.Wyślętamkogoś,żebyobejrzałwszystkie
domyiprzygotowałlistękoniecznychprac.Isprawdził
dostępnośćwodyielektryczności.–Zawahałsię.–Jak
rozumiem,chcepantamstworzyćosiedledlawybranych,
czytak,panieWilczaStraż?
Simonprzytaknął.Niebyłpewien,ktozamieszkawtym
miejscu,aleuważał,żeziemiaibudynkimusząpozostać
podkontroląInnych.Wstał,czujączamętwgłowie.
–Wystarczynadziś.
Steverównieżwstałipoklepałpudełkozciastkami.
–Zabierzciejedowaszejkawiarni–powiedział,