Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ3
WĘDKANAPIORUNY
Wydawaćbysięmogło,żewejścienasamszczytwieżybędzie
mozolnąwędrówką,którazajmiedobrepółgodziny.Nicbardziej
mylnego.Jagapokonałaraptemkilkaschodówiznalazłasię
narze.
Jedno,doczegomłodaczarownicawciążniemogłasię
tuprzyzwyczaić,tonagminnełamanieprawfizyki.Nieustraszony
byłdoniedawnajedynymżyjącymnaświeciedomemnaorlich
nogach.Liczyłpółtysiącalat,ajegociałobyłotakwielkie,
żezakrzywiałoprzestrzeńirozrastałosięnawszystkiekontynenty,
amożenawetidalej.Pełnownimbyłokorytarzyprostychjakstrzał
złuku,poktórychchodziłosięjednakdookoła,akilkumetrowe
korytarzykiłączyłyskrzydładomu,oddaloneodsiebieodziesiątki
czysetkikilometrów.Niejedenrazschody,któreciągnęłysię
wgórę,prowadziłydonajgłębszychpiwnic.Byłatunawetwinda
teleportacyjna.
ZeszczytuWieżyWędkarskiejrozciągałsięwspaniaływidok.
JagaspojrzałanadachNieustraszonego.KominowyLas,który
dopierocoskończyłazabezpieczać,miałpowierzchnięniewiele
mniejsząodKlekotek,wioski,wktórejsięurodziła.Dalekowdole
wiatrmiotałulotkamipopłyciekrakowskiegoRynku.Jagawidziała
sylwetkiśpieszącychsięzwyklaków.Turyściwracalidohoteli,
byumknąćprzedburzą.SprzedawcywSukiennicachzamykali
kramyizabezpieczalitowar.Obsługarestauracjiuwijałasię,
składałastołyikrzesławogródkach.Dlazwyklakówdommistrza
Twardowskiegobyłniczymniewyróżniającąsiękamienicąuzbiegu
ulicWiślnejiświętejAnny.PrawdziwąnaturęNieustraszonego
maskowałapotężnamagia.