Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
<Klik>
Razdwa…Raz,dwa…
Hosanna,Alleluja,Hosanna…
<odgłosstukania>
ChwalmyPana,Alleluja!
<odgłosodkładania>
Dobrze,spróbujmyzatem.<nerwowyśmiech>NaTrony
iZwierzchności,tozdumiewające,żetakmałyprzedmiotmożebyćtak
onieśmielający!
Zdawaćbysięmogło,żegdyMetatronwyśpiewałcięzWoliPana,
bygłosTwójniósłsięprzezwiecznośćibezkres,bywypełniałchwałą
Stwórcykażdącząstkębytu,toniewielkiprzedmiot,którywięzi
dźwiękiiodtwarzajenazawołanie,niepowinienwprawiaćcię
wzakłopotanie.Możetodlatego,żemówię,nieśpiewam?Może
dlatego,żewciążuczęsiętego„ja”,zamiast„my”?
Nie,toniejestdobrypoczątek.
<Klik>
<Klik>
ImięmeIsma’il…
Choćnie,kursmowywspółczesnejuczy,żepowinienem
przedstawićsięinaczej.Jeszczeraz…
<Klik>
<Klik>
MamnaimięIsma’il.Niegdyśeosopranwjednymzdolnych
ChórówPana,wkrótce…jeślitakabędziewolaTronówiłaska
nieobecnegoPanaaniołstróż.
Dziwniesięczujęzeświadomością,żezostałemwybrany.
Wpamięcimamczasy,gdyPanbyłjeszczeznami.WtedyChóry
składałysięwyłącznieztakichjakja,aniołówwyśpiewanych,
byśpiewać,bywprawiaćrzeczywistośćwdrganie,nieśćradość
iotuchęnakrańceWszechświata.
Potemzaczęliprzychodzićci,którzyzawiedli.Nazywamyich
Zbłąkanymi,bozawiedliwswojejposłudze.Idlategozesłanoich
donas.Zakarę.Nieustanniedajątemuwyrazsmutno-gniewnymi
spojrzeniamiitendencjądoprzechodzeniawmoll,gdytylkośpiewy
obowiązkowezmieniająsięwimprowizacje,atakżeagresjąiizolacją.
Naprzerwachzbłąkaniniemalzawszerozmawiajątylkozesobą,
mówiąoludziach,oświecie.Obskakująnowych,gdyciprzychodzą,
ipytająosytuacjępolityczną,onowemody,filmywkinie.Dziś
rozumiemtesłowa,wcześniejniemówiłymiwiele.Takjaknie