Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
debilnebachory.Nowięcprzyszłomidogłowy,żeunasbędzie
inaczej:chłopnieprzynosikasydodomu,tylkowynosi,ana
rodzinęzarabiakobitka.
IGORNURCZYŃSKI
Miejscem,którestałosięnaszymwzorcemorazmiałokolosalne
znaczeniepodczaskształtowaniaformatuKiepskich,byłtakzwany
wrocławskiTrójkątBermudzki.Dzisiajtaczęśćmiastarobisię
ekskluzywna,alewlatachdziewięćdziesiątychstałytamkamienice,
wktórychprzedwojnąbyływielkiemieszkaniapodwieściemetrów
kwadratowych.Komunajenajzwyczajniejwświeciepodzieliła,
wskutekczegonajednympiętrzemieszkałypotrzylubnawetcztery
rodziny,aletoaletabyłajedna.Wtamtymczasiebardzoczęsto
odwiedzałemprzyjacielawtakimwłaśnielokaluprzyulicyMierniczej,
aJanuszSadzamieszkałtużobok,przyWięckowskiego,więc
doskonaleczułterealia.Przeniesienietegoświataipolskich
problemówlatdziewięćdziesiątychztejokolicydoserialustałosię
sprawąnaturalną.Wszyscybyliśmyzgodni,żetoświetnypomysł.
JANUSZSADZA
OdrazuprzedoczamistanąłmimójTrójkątBermudzki,miejsce
weWrocławiu,wktórymmieszkamdodziś.Wprowadziłemsiętam
wpołowielatosiemdziesiątych,kiedyokolicęzamieszkiwaliCyganie.
Piętrowyżejżyłasłynnarodzina.Dodziśpamiętamichkrólową
MatkęijednocześnieBabkę…Przyjeżdżalidoniejpobratymcyzcałej
Europy.Czasamirobilizupęnapodwórkuwwielkimkotle.Pośród
tegoromskiegokolorytumieszkałosporomeneli,anawalankiwstylu
chłopgonibabęzsiekierą,wyzwiskaipolicjęmieliśmydwadzieścia
czterygodzinynadobę.Pomyślałemsobie,przecieżniebędęrobił
kolejnegoodpicowanego,przesłodzonegoKlanu.Ożyciunormalnym
miałobyć.Umniewystarczyłowyjśćnaklatkęschodową
zdyktafonem,żebynagraćdialogi:„Jacię,kurwa,podamdosądu!
Koniec!Alboidzieszdoroboty,albospotkamysięuadwokata!”.Sorry
zasłownictwo,aletoprawdziwecytaty.