Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
narzędziezzestawurozłożonegonakontuarze.
–Chociażmójsynekniewątpliwiebędziezachwycony.
Uwielbiaksiążeczkizobrazkami.Zpewnością
zostaniemytwoimistałymiklientami.
Sercezatrzepotałojejwpiersi.Niebyłapewna
–zrozczarowaniaczytrwożnejrozkoszy.Kevinbył
przystojnymmężczyznąinajwyraźniejuwielbiałdzieci.
–Maszsyna?
–DwulatkaDavy'ego–przytaknął.
–Wobectegotyalbotwojażonamożecieprzyjść
tuznimzarazpootwarciuksięgarni.Mamobszerny
katalogksiążeczekobrazkowychnazamówienie.
Naułameksekundymężczyznazamarłbezruchu,
apotemspochmurniałiznówzająłsięekspresem.
Shannanatychmiastwyczuła,żepalnęłajakąśgafę.
Możesięrozwiódł?Alewtakimprzypadkudziecko
chybazostałobyprzymatce
Raptemprzypomniałasobie,żekiedyroktemuporaz
pierwszyprzyjechaładoChesapeakeShores,abydojść
dosiebiepokrachuswegomałżeństwairozwodzie,
zatrzymałasięwtutejszympensjonacie.Jego
właścicielkarównieżnosiłanazwiskoO'Brien,ajejbrat
niedawnostraciłżonęnawojniewIrakuiwłaśnie
powróciłzsynkiemwrodzinnestrony.Tozpewnością
byłKevin.
Gdyzachodziławgłowę,jakmagoprzeprosić,wstał
izapytał:
–Gdziejestnajbliższegniazdkoelektryczne?
Wskazaławkierunkustolika,naktórymstałyjuż
plastikowekubkiizapaspierwszorzędnejniezmielonej
kawy.Niebawempomieszczeniewypełniłarozkoszna