Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Listodciotki
Doktorwszedłdopokojuojca,aJameszMateuszem
iBettypozostaliwkuchni.
Matkaposzłazalekarzemiprzymknęłazasobądrzwi.
Nieotworzysz?zapytałbrat,wskazującnależącą
nastolekopertę.
Mateuszprzyjrzałsięlistowiniepewnieipowiedział
zlekkimociąganiem:
Niejestempewien,czytoodpowiedniapora.
Porajakkażdainna.Bratnieustępował.
Wiem,cojestwtymliście.Toprzecieżodciotki
Elizabeth.Doskonaleznamjejpismo.
Rzeczywiście,tomusibyćodniej.Dziwięsiętylko,
żewysłałagodociebie,aniedoojca,jaktozwykle
czyniła.
Więccóżpisze?spytałbrat,spoglądającnaniego
ciekawie.
Znalazłamiposadę.Wprzeciwnymraziebynie
napisała.
Jameszdziwiłsię.
Niewiedziałem,żeszukaszposady!Czemumiotym
niepowiedziałeś?
Niechciałemwyprzedzaćzdarzeń.
Jednakżetobardzoważnepostanowienie.Czynie
uważasz,żerodzinapowinnaotymwiedzieć?
Zgadzamsię.Jeżeliwięclistzawierawiadomości,
októrychmówimy,rodzinasięodrazudowie.
Ale…Jameschciałcośpowiedzieć,leczMateuszmu
przerwał.
Obajdobrzewiemy,żejedenznasmusiopuścićdom.
Niematudlanasobumiejsca.Biorącpoduwagę,
żepastoremniezostanę,aniemamteżzbytwielkich
ambicjiiwyjazdzagranicęczydomiastamnienie
pociąga,zmuszonyjestemstaraćsięojedynąposadę,
doktórejsięnadaję:muszęzostaćnauczycielem.
Potrafiszprzecieżmalować!
Mateuszsięuśmiechnął.