Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MarcinOrlik
RW2010
Szarylen
ROZDZIAŁ1
Problemzeszkłempoleganatym,żejestprzezroczyste.Nawetjeślipołożysznanim
twarz,wciążjesteśwstaniedostrzecprzezniezłośliwiewykrzywioneoblicze
rzeczywistości.Szkłoniechroni,niedajeciepła,prywatności,spokoju.Jegojedyną
zaletąjestfakt,żeniegromadząsięprzynimcienie.
Jednakmusiszpatrzeć.Szkłoniezasłoninieprzyjemnychdlaokawidoków,nie
utulianonimowościąmroku,niezapewnipoczuciabezpieczeństwawizolacji.Trzeba
zamknąćoczy,agdytoniewystarcza,trzebaukryćtwarzwdłoniach.
Takjakionzakryłtwarzdłońmi,gdyoszklaneścianyzaczęłypukaćpierwsze,
nieśmiałekropledeszczu,jakbypytając,czyprzeszkadzają,czymogąwejść.Zanimi
przyszłynastępne,zachęconespokojemczłowiekaizwabioneobietnicąrychłego
wyściguposzklanychścianach.
Pasmadeszczuzaczęłyznaczyćpowierzchnięszkła.Rwącepotokiiwartkie
strumyczkiwodypłynęłypospieszniewstronęziemi,jakbybojącsię,żeniezdążą,
żeimucieknieinazawszepozostanązawieszonenaprzezroczystejtafliunoszącej
sięgdzieśwbezkresieprzestrzeni.Pierwszygrzmotprzetoczyłsiębrawurowonad
powierzchniąziemi,aechoponiosłogodowioski.Naniebopowolinapływały
stalowoszarechmury,niczympłaczkiprzynoszącerzęsistydeszczłez.Chmury
zbłyskiemrozdzierałyswojejestestwa,pozwalając,bywoda,ichkrew,ichistota,
wylewałasięzciałiwsiąkaławsuchypiasek.
Kolejnygrzmotwyrwałgozzamyślenia.Ręcepowolispłynęłypotwarzy,po
czymopadływstronępodłogi.Zwróciłuwagęnacichywyścigkropelnaszklanej
ścianie.Wbłyskachpiorunówobserwował,jakświetlisteodbiciatańcząwewnątrz
kropel,każdeinaczejodzwierciedlającrzeczywistość,zamykającwsobie
iurabiającnaswójkształt.
3