Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DZIEŃPIERWSZY
Niewiedziała,kimjest.Niepamiętałaswojegoimieniaani
nazwiska.Czułatylko,żewjejgłowiewysunęłasiętajemnicza
szufladaznapisem„dzieciństwo”.Niebyłajednaktegopewna,gdy
leżałatakbezładnieniewiadomogdzieizmagałasięzprzeraźliwą
ciszą,wciskającąsiędojejuszujakswędzącawata.
Raptemwciszęwdarłsięirytującydźwiękprzypominający
kapaniewodydometalowegonaczynia.Kap-kap.Iznowukap-kap.
Jakdługotakleżyicooznacza„długo”,gdynieczujesięrąk?Kiedyś
jejręcetrzymałycoś,copachniałoirozweselałokolorami,ateraz
czerńprzykryławszystkojakdryfującachmuraniemającazamiaru
odpłynąćspodzamkniętychpowiek.
Powieki,chmura,czerń.
Wwysuniętejdopołowyszufladziepojawiłasięniespodziewanie
szaraplama.Wytężyławzrok.Spróbowałazacisnąćpowieki,byle
tylkonieznikła.Jeszczenieteraz,jeszczenieteraz,prosiła.Kartka,
amożezdjęcie?Niebyłategopewna.Tak,tochybazdjęciezbrzegami
udekorowanymiząbkamijakkoronkaprzybiałymkołnierzykubluzki,
bocotomogłobyćinnego?
Gapiłasięnaczarno-białyobrazek,pojedynczeplamyzłączyły
sięizamieniływcudownegołaciategokucykaisiedzącąnanimpostać
wbiałymkapelusiku.Ależtowspaniałe,pomyślała.Ktośzatrzymał
czaswmojejszufladzie.Jaktosięstało?
Kimjesteś,dziewczynko?Wjakąudajeszsiępodróż?Jaksię
nazywatenślicznykonik?Jakiśprzebłyskwgłowiepozwoliłjej
odkryćnaodwrociezdjęciapierwsząliteręnapisu,potemdrugą,trzecią
ikolejne,układającesięwsłowa:„DziadekOnufry”idalej:„mojej
wnuczcenapamiątkę”.
Inaglewiatrakpamięcizakręciłswoimiskrzydłamizpoczątku
wolno,jakbywiatrtylkosięzniąbawił,apotemprędzej,coraz
prędzej,porywałdaleko,nawzgórze,naktórewspinałasię
bosoposchodachwykopanychwziemi.Białakokardawpiętawjej
włosypodrygiwałazkażdymkrokiem,gdyszłacorazwyżejiwyżej,
podbierającoburączbrzegiczerwonejsukieneczki,prezent
odkochanegodziadkanapiąteurodziny.
*
TakgorącegokwietniaRomeoniepamiętał,chociażżyłjużnatym