Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ1
–Miłośćjestprzereklamowana.–CiotkaMarta
postawiłanagankukoszpełendorodnychjabłek
izwestchnieniemulgiusiadłanakrześle.Wczesne
papierówkipachniałylatem.Juliaschyliłasię,wzięła
dorękiżółtykształtnyowociprzytuliładopoliczka.
Ciotkazrywałatejabłkazawszepodkonieclipcai,nie
szczędząckomentarzy,zabierałasięzaletnieprzetwory.
–Mówięci…–Ciotkapoprawiłastaroświeckąchustkę,
poczymotarłaspoconeczoło.–Nieprzejmujsiętak
bardzo.Przeceniamymiłość.Zbytwielkieoczekiwania
niosątylkorozczarowania,płacz,zawiedzionenadzieje.
Dobry,uczciwyukładjestoniebolepszy.
Juliawbiłazębywsoczystymiąższjabłka.Pobrodzie
pociekłjejsłodkisok.
–Uwielbiamtakieciepłeodsłońcapapierówki
–powiedziała.
–Chceszzmienićtemat?Proszębardzo.–Ciotkanie
dałasięnabrać.–Maszprawo.Przecieżtotyzaczęłaś.
–Bojużnaprawdęniewiem,corobić–przyznałasię
Julia.
–Aktowie?–zapytałaciotkafilozoficznie.Przesunęła
nogąkosz.–Będzieszterazroztrząsaćsprawyostateczne,
czymogęcięzaprzącdojakiejśpożytecznejroboty?
Jabłkaobrodziły,trzebaobierać…
–Dobrze,ciociu–posłusznieodparłaJulia,jakbyznów
byłamałądziewczynką.–Amamyniema?–przezornie
rozejrzałasięwokół,szukającwsparcia.Naszerokiej