Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jakmożesztakmówić?oburzyłasię.Rodzice
bardzoszczęśliwi,jeszczewieledobregoichczeka.
Nadodatektwojamamauparłasię,żetobędzie
najpiękniejszauroczystośćzewszystkich
dotychczasowychciągnęłaMarta.Takiedeklaracje
niczegodobregoniewróżą.
Ciociu,proszęcię.Wieszprzecież,żemama
przywiązujewielkąwagędorodzinnychtradycji.
Celebrujewszystkiejubileusze.Todziękiniejtendomjest
wyjątkowy.
Wtymmiejscusięzgodzęprzytaknęłaochoczo
ciotka.Normalnościuwaszagrosz.
Nieotomichodziło!
Martapoprawiłachustkęiwyćwiczonymiruchami
szybkoobierałakolejnejabłka.
Helenaogłosiładzisiajrano,żezorganizuje
perfekcyjnąuroczystośćiniechniktnieważysięjej
przeszkodzićpowiedziałazłowieszczymtonem.
Przewidujękatastrofędokładnietaksamowielką,jak
wysokijestpoziomstarań,żebywszystkowypadło
idealnie.Tosięnieuda.Zbytciasnegoprześcieradła
nasłonianienaciągniesz.Zawszecigdzieśbędzie
wystawałpopielatytyłek.
Juliaroześmiałasię,choćprzyjechaładodomu
wnaprawdęzłymnastrojuiżartywyjątkowojejnie
śmieszyły.
Obiemamynienajlepszeprzeczucia,ale
tonaszczęściebezznaczenia.Znammamęiwiem,
żejeślicośsobiepostanowi,osiągniecel.
Oczywiście.Ciotkazgodziłasiędlaświętegospokoju.
Niemamzamiarusiękłócić,choćośmielęsięwtrącić,
żejaznamtwojąmamę,amojąsiostrę,owieledłużejniż
ty.Aledośćotym.terazważniejszesprawy.Cocię
trapi,powiedzszczerze.Przecieżwiem,żebezpowodu
tunieprzyjechałaś.
Juliazaczerwieniłasięlekko,akrzywouciętaskórka
odjabłkaspadłanapodłogę.
Owocówniemarnujskarciłaciotka.Darów