Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PaoloMaldini
SaladelCaminobyłanaszymmiejscemspotkań.Miejscem,przez
któreprzepływaływszystkiestrumienieMilanello.Miejscem,gdzie
odczasudoczasuprzychodziłSilvioBerlusconiizaczynałgrać
napianinie.Sercemośrodkasportowego.
Piątegolistopada1997rokuzjawiłosiętamwielupiłkarzy,wśród
nichija.Kanapaitelewizor.Rozmowyioczekiwanie.Chcieliśmy
obejrzećmeczBarcelonaDynamoKijówwLidzeMistrzów
izobaczyćmłodegonapastnika,któryjakmówionowcześniejczy
późniejtrafidoMilanu.ChcieliśmyzobaczyćAndrijaSzewczenkę.
Gol.Gol.Gol.Popierwszejpołowiemiałjużnakoncietrzybramki.
NaCampNou.Sprofanowałświątynięświatowegofutbolu.Ktoś
wyłączyłtelewizorischowałpilota.Niemusieliśmyjużoglądać
drugiejpołowy.Dobranoc,chłopcy,miłychsnów.
Szewamiałzostaćjednymznas.Szewanaspotrzebował.Kiedy
jednakprzybyłdoMilanuprzypominałciałoobce,przynajmniej
wciągupierwszychtygodni.Pochodziłzzupełnieinnejkultury.
Naprzykładkiedykończyłobiadiwstawał,żebywrócićdopokoju,
tłumaczyliśmymu,żewewłoskimklubiewyglądatoinaczej:tutaj
odstołuwstająwszyscyrazemidopierowtedy,gdyostatnipiłkarz
skończyjeść.Byłprzyzwyczajonydowiększejniezależności
imniejszejroliwspółpracy.Odczasudoczasustroiliśmysobiezniego
żarty:naglewszyscysiępodnosiliśmy,więczrywałsięnarównenogi,
żebywyjść(zawszemiałtysiącrzeczydozrobienia…),ataknaprawdę
niektórzykoledzymusielijeszczedokończyćposiłek.
Andrij,siadajzpowrotem…
Złościłsię,nielubił,kiedytaksięzniegonaigrawaliśmy.
Naboiskunarzekał,bonaszetreningitrwały80minut,aon
uŁobanowskiegoprzywykłdodługich,nawettrzygodzinnychzajęć.
Myzkoleinarzekaliśmy,ponieważwtrakcietych80minutniedawał
zsiebiemaksimum.Ponieważbyłprzyzwyczajonydoprędkości
przelotowejrozłożonejnadłuższyczas,poruszałsięraczejwjednym
tempieniżsprintem.Pewnegorazugozapytałem:„Dlaczegomówisz,
żemałopracujemy,apotemniedajeszzsiebiestuprocent?”.
WKijowiemusiałraczejprzetrwaćniżumrzeć,wMediolaniestrzelać