Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wszystkoiodrazu,żebywygrywać.Zrozumiałtoibardzoszybkosię
przystosował,codowodziłojegowielkiejinteligencji.Przesiąknął
nasząmentalnością,aresztajesthistorią.Resztatozwycięstwa
ichwała.
Niecierpiałprzegrywaćinieważne,czychodziłoofinałLigi
Mistrzów,czymeczwpingpongazośmioletnimsynemnaszego
kolegizdrużyny.Nieistnielimężczyźniidziecigdypojawiałasię
szansanazwycięstwo,widziałjedynieprzeciwników.Nierobiłomu
różnicy,ktostałnaprzeciwko,nikomuteżniedawałtaryfyulgowej.
Byłpiłkarzemwyjątkowym;zewzględunasposóbbycia,grania,
instynkt,to,jakpodchodziłdomeczów,niedałosięgoporównać
zżadnyminnymzawodnikiem,któregobógfutboluzesłałnam
naziemię.Kiedyktośmniepyta,jakstrzelałSzewa,mówię,żeby
rozsiadłsięwygodnieizarezerwowałsobietrochęczasu,żeby
wysłuchaćodpowiedziazdobywałbramkiprawąnogą,lewąnogą,
głową,zpowietrza,podobitkach,szybko,sprytem,piętą,czubkiem
buta,niespodziewaniezmieniająckierunek…Niemożnagoumieścić
wżadnejkategorii.SzewatoSzewa,adalejjestcałareszta.
Pewnegowieczoru,kiedybyłemwdomu,wtelewizjipokazywano
właśniewszystkiegole,którestrzeliłwbarwachMilanu.Pomyślałem
sobie:„Nodobra,obejrzękilka,apotemzmieniękanał.Itakznam
jewszystkienapamięć”.
Jeden.
Drugi.
Piąty.
Dziesiąty.
Dwudziesty.
Wnieskończoność.
Niemogłemoderwaćwzrokuodekranu.Chwyciłemtelefon
izadzwoniłemdoniego.
Szewa,alejaktytorobiłeś?
Chciałemzawszewygrywać,Paolo.
DzisiajwSaladelCaminojesttakżejegozdjęcie.ZPucharemLigi
Mistrzówwręce.