Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Byłbymprawdopodobnieczłonkiemjakiegofakultetu.Prawda,rozum
teżniejestwiecznyitoprzemija,alejużpanwiedlaczegomam
słabośćdoniego.Życiejestnieprzyjemnąpułapką.Gdymyślący
człowiekdojrzewaiprzychodzidookreślonychprzekonań,wtedy
mimowolimauczucie,jakbybyłwpułapcebezwyjścia.Rzeczywiście
bezjegowolizostałprzypadkiemprzeniesionyznicościdożycia...
Poco?Jeżelichcezrozumiećznaczenieicelswegoistnienia,nic
muniemówią,lubmówiąniedorzeczności:kołacze–nieotwierają
mu:zbliżasięśmierć–teżwbrewjegowoli.Więctakjakwwięzieniu
ludziom,którychłączyogólnenieszczęściejestlepiej,gdysięzbiorą
razem,takiwżyciuniezauważasiępułapki,gdyludziezdolni
doanalizyiuogólnieńzbierająsięrazemispędzajączasnazamianie
dumnychiwolnychmyśli.Wtemznaczeniurozumjestniezastąpioną
rozkoszą.
–Racya,racya.
Niepatrząctowarzyszowiwoczy,cichoizprzestankami,Andrzej
Efimyczmówidalejomądrychludziachiorozmowachznimi,
aMichałAweryaninsłuchauważnieipotakuje:»Prawda!Prawda!«
–Czypanniewierzywnieśmiertelnośćduszy?–zapytujenagle
poczmistrz.
–Nie,szanownyMichaleAweryaninie,niewierzęiniemam
przyczynywtowierzyć.
–Jeślimampowiedziećprawdę,tojaniewątpię.Chociaż
właściwiemamuczucie,jakgdybymnigdyniemiałumrzeć!Oj,myślę
sobie,starychrzanie,czasumierać!Awduszysłyszęjakiśgłos:»nie
wierztemu,nieumrzesz!«
OgodziniedziesiątejMichałAweryaninodchodzi.Kładąc
wprzedpokojupalto,mówiwzdychająco:
–Jednakdojakiejgłuszyzawiodłynaszawistnelosy!
Najprzykrzejszemzaśto,żetuiumrzećnambędzietrzeba.Ech!...