Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięnauczciwychipodłych;środkaniebyło.Okobietachiomiłości
mówiłzawszeznamiętnością,zzachwytem,alesięnigdynie
zakochał.
Wmieściepomimojegoprzykrychsądówizdenerwowanialubili
goizaocznienazywaliJankiem.Jegowrodzonadelikatność,
usłużność,czystośćmoralna,również,jakjegozniszczonysurducik,
chorobliwywyglądirodzinnenieszczęścia,budziłydobre,ciepłe
ismutneuczucia:przytembyłwykształconyioczytany,wiedział
wszystkopodługzdaniawspółobywateli,uważanogowogóle
zachodzącysłownikinformacyjny.
Czytałbardzodużo.Nierazsiedzącwklubieinerwowoskubiąc
bródkę,przerzucałdziennikiiksiążki,alepotwarzyjegowidaćbyło,
żenieczyta,apołykaje,zaledwiezdążywszyprzeżuć.Zdajesię,
żeczytaniestanowiłojednozjegochorobliwychprzyzwyczajeń,gdyż
zrównąchciwościąrzucałsięnawszystko,comuwręcewpadało,
nawetnadziennikiikalendarzepoprzedniegoroku.Usiebieczytał
zawszeleżąc.