Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Omrocznymzamczysku
Rafał,zadzwoniępóźniejzakończyłrozmowęściszo-
nymgłosem.Patrzyłteraznadziewczynkę,którawłożyłana
piżamębiały,krochmalonyfartuszekswojejprzyjaciółki.Spała
zgłowąopartąowitrażizdawałasięuśmiechaćprzezsen.Przez
chwilępatrzył,jakkolorowerefleksyoświetlająjejdrobnąpo-
staćiwtymsamymmomencienabrałprzekonania,żeMarta
jestnietylkocórkąjegochrześniaka.Jeszczeniewiedział,kim
jestnaprawdę,alebyłpewien,żeprzybyłatuzjakąśbardzoważ-
misją.
Wujkuotworzyłazieloneoczyipatrzyłananiegozbar-
dzospokojnąminączarynieustały.
Wiem,waćpannouśmiechnąłsiędoniejrówniespokoj-
nie.Bezczarówżyciejestbezbarwne.
Martawyciągnęłaotwartedłonie,jakbychciałacośnabrać,
azajączkikolorowegoświatłaprzemykałypojejdłoniach,prze-
skakującnabiałyfartuszekinaspokojnątwarz,skrytąpodzbyt
długąblondgrzywką.Magiastaregowitrażatrwałaiwprowa-
dzaławichduszeharmonię.Choćwciążniewiedzieli,jakąna-
prawdętajemnicęskrywastarywitraż.
PrzyśniadaniupodekscytowanaAlicjaprzeglądałaswojeza-
piski.Kolorowe,pojedynczekarteczkipoprzyklejanedostron
wystawałypozaokładkęksiążkiopatrzonejzdjęciamimiejsc
zkrainyjezior.Dziadekzerkałciekawienanietypowyekwipu-
35