Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odzyskiwałoddechorazmowę.
Teoś!zawołał,ocierającłzyśmiechu.Dlaczegotaksięjej
wystraszyłeś?Przecieżtozwykłamalutkajaszczurka.
Nie!krzyknąłwzburzonychłopiec.Tobyłażmija,prawdziwa
żmijaimogłamnieprzekąsić!Paniwprzedszkolunasostrzegałaprzed
żmijami,bardzoniebezpieczne,mogłemumrzećnaśmierć!
PopierwszepowiedziałtataJózefinkiMaurycymarację,
tobyłamalutka,niegroźnajaszczurka.Apodrugie,jeślijuż,
totajaszczurkamogłacięewentualnieukąsić,aitonieprawda.
NieszczęśliwyTeośpróbowałjeszczeprzezchwilębronićswojego
honoru,alenagleopadłzsił.Czułteżsporyrespektprzeduzbrojonym
wnóżtatąJózefinki,który,bądźcobądź,uratowałmużycie.Uznał,
żeterazlepiejjużnicniemówić,zwrednymbratemrozprawisię
później.
Chłopcy,acowywłaściwierobiliściepodnaszympłotem?
zainteresowałsięnagletata,któregouwadzenicnieumykało.
YyyyystraciłrezonMaurycy.Przechodziliśmysobie
iwłaśnie…no…WymienilizTeosiemspeszonespojrzenia.
Noiwtedyzpłotuskoczyłanamnietażmijaizacząłem
wrzeszczećpospieszyłstarszemubratuzpomocąTeoś.
Tak?powiedziałzniedowierzaniemtata.Nodobra,
zmykajcie.Cośmituniegra,aleniemamterazochotywas
przesłuchiwać.Postarajciesięnicniezmalować,przynajmniejdziś.
Tomójpierwszydzieńwakacjiichciałbymodpocząćoznajmił
iwróciłnadziałkę,tymrazemprzechodzącprzezbramę.Chłopcy
pożegnaligozbardzogrzecznymiminami,poczymilesiłwnogach
popędziliwstronęlasu.
Àpropos„przekąsić”powiedziałamamaJózefinki.
Comielibyścieochotęzjeśćdziśnakolację?