Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Katastrofa,byłakatastrofamówiącto,chłopak
próbowałrękązakreślićcałyobszarzporozrzucanymi
szczątkami.
Czyktośjeszczeprzeżył?dopytywałsięnieznajomy,
niewykonującżadnegokrokunaprzód.
Nie,raczejnie.Sprawdzaliśmy,zresztąniewiem.
Naskinieniegłowyprzybyłegokilkapostaciwyłoniłosię
zciemnościipobiegłonamiejscekatastrofy.DoAraba
dołączyłojeszczetrzechmężczyzn.Podeszliwszyscy
bliżejiprzypatrywalisiędokładnieocalałym.
Acoznim?–nieznajomywskazałnarannegopilota.
Nieprzytomny,straciłdużokrwi.Mazłamaneramię
iobojczyk.Ichybaobrażeniawewnętrzne.
Dłuższąchwilęwszyscyprzypatrywalisiępoczynaniom
grupy,którakręciłasięwśródporozrzucanychczęści
samolotu.
OniplądrująocalałebagażewzdrygnęłasięLidka.
Wiktorchciałcośpowiedzieć,alezanimtouczynił,przy-
byszoznajmił:
Idziecieznami.
Lepiejzostaniemytutaj,zapewnepomocjestjużw
drodze.
Nieprzeżyjecienawetjednegodnia.Nimktokolwiektu
przybędzie,minietydzień.Chartumjestdaleko.
Chartum!ZabierzecienasdoChartumu?zapytała
Lidka.
Nieznajomynicnieodpowiedział.Spojrzałtylkoz
pogardąnakobietęidałznać,abysięzbierali.
Acoznim?zapytałWiktor.
Arabpodszedłdonadalnieprzytomnegopilotai
przyjrzałsięmudokładniej,poczymrozejrzałsiępo
okolicyiwyciągnąłwbitąnieopodalwpiachmetalową
ruręprzypominającądługąlaskę.Wmgnieniuoka
wykonałzamachiześwistemuderzyłwgłowęrannego,
wgniatającrozłupanączęśćczaszkidowewnątrz.Rannym
mężczyznątargnęłydrgawki.Pochwiliporuszyłsię