Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Marymiałauczucie,żejazdatanigdysięnieskończyiżewielka
zimnawydmatociemnyocean,aonajedzieprzezeńwąskimpasem
lądu.
„Nielubiętejwydmy”powiedziałasobiewduchuijeszcze
silniejzacisnęłacienkiewargi.
Koniepięłysięwgórędrogi,gdyMarypierwszadostrzegła
światełko.PaniMedlockspostrzegłajeprawiewtejsamejchwili
iodetchnęłazuczuciemwielkiejulgi.
Zadowolonajestem,żejezostawilizawołałatoświatło
wdomkuportiera.No,zachwilkęnapijemysięgorącejherbaty.
Byłoto„zachwilkę”,jakrzekła,dośćniezwykłe,bopowóz
poprzejechaniubramyparkumusiałprzebyćjeszczedwiemile
angielskiealei,adrzewa,któreniemalzupełniestykałysięczubami,
tworzyłynadnimijakbydługie,ciemnesklepienie.
Wyjechalizeńwreszcienajaśniejsząprzestrzeńizatrzymalisię
przedogromniedługim,nisko,anieregularniezbudowanymdomem.
NaraziezdawałosięMary,żedomcałyjestciemny,dopierogdy
wysiadła,dostrzegłasłabeświatłowjednymzokiennapiętrze.
Wejściowedrzwibyłyolbrzymieiciężkie,zbitezmasywnych,
dziwnierżniętychdesekdębowych,nabijanewielkimi,żelaznymi
gwoźdźmiipowiązaneżelaznymisztabami.Przezniewchodziłosię
doolbrzymiegoholu,którybyłtaksłabooświetlony,żeMarywcale
nieczułaochotyprzyglądaćsięstarymportretompańipanów
wcałkowitymuzbrojeniu.Gdytakstałanakamiennejposadzce
olbrzymiegoholu,wydawałasiębardzodrobnąibardzoniezwykłą,
czarnąfigurkąiczułasiętaknikłaiosamotniona,idziwna,jakbyła
istotnie.
Ubranybezzarzutu,chudy,staryczłowiekstałwpobliżulokaja,
którymuotwierałdrzwi.
Mapaniwziąćzarazdojejpokojurzekłzachrypniętym