Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
Aleksander
Stary,jajużzaniąnienadążam.Odkilkutygodnicoś
sięmiędzynamizmieniło.Napoczątkuolewałemtojej
marudzenie,aleterazzaczynamsięmartwić.Monika
corazczęściejdajemidozrozumienia…nie,
tozadelikatniepowiedzianepoprawiłemsię.Bardzo
wyraźniesugeruje,żetoniejestjejwymarzonyzwiązek.
Żestałemsięnudnymmalkontentem,żepopadliśmy
wrutynę,żenierobimynicnowego.Powiedziała
minawet,żemójzawódjestdowodemnato,
żepoprzestajęnaminimuminiestaramsięrozwijać.
Wsensieżyciowym.Otworzyłembutelkępiwa
ipodałemMirkowi.
Dlaczegomnietoniedziwi?Mirekspojrzał
namniewymownie,wziąłsporyłykiodstawiłbutelkę
nabiurko.Znaszmojezdanieiwiesz,żeodsamego
początkuodradzałemcitenzwiązek.
Tak,wiem,niewróżyłeśnamnigdyprzyszłości.
Normalnieczekam,będzieszjakzegarowakukułka
podskakiwałopełnychgodzinachiwołał:„Anie
mówiłem!Aniemówiłem!”.
Stary,miłośćjestślepa,wiemcośotym
powiedziałMirekwyrozumiale.Alemożeczas,żebyś
wkońcuprzejrzałnaoczy.
Łatwopowiedzieć.Przecieżnapoczątkuniebyło
źle!Głowęmampełnącudownychwspomnień.