Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
cito,conajbardziejlubisz.
Potrzechmiesiącachodichrozmowyprzekroczyłem
prógdomudziecka.Wcześniejprzezkilkatygodni
przebywałemwpogotowiuopiekuńczym,apotem
nastąpiłoto,czegobałemsięnajbardziej.Byłem
przerażony,nieszczęśliwyibardzosamotny.Niemiałem
jużnikogo,alewiedziałemjednożemuszębyćsilny.
Większączęśćmojejwalizkizajmowałypamiątki
pomamie.Ubrańniemiałemzbytwiele.Zrenty
pomamieciotkakupiłamijednąbluzęiparęspodni
dresowych,resztaposzłaponoćnamojeutrzymanie.
Dyrektorkazaprowadziłamniedopokoju,którymiałem
dzielićzdwomachłopakami.Wswojejdziecięcej
naiwnościwierzyłem,żeprzyjmąmnietamzotwartymi
ramionami.Ależbyłemgłupi.