Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ZDZIENNIKAKAPITANAMAXAWHITE’A
Wczorajmnichbibliotekarzpozwoliłminachwilę
podłączyćinterfejsdoWorldwebu.Zdumiewające,jak
wielkiezmianyzaszłynaświeciewciąguzaledwiekilku
miesięcyodwypuszczeniaSeeIT.Wyświetlamdoniesienia
zewszystkichobszarówiaplikacjawyrzucającapoza
nawiaswyszukiwaniawszystkiefakenewsy,ażrzęzi
odnadmiaruchłamu.Dezinformacjazawszebyła
najlepsząformąogłupianiazwykłychludzi,aleto,cosię
terazdzieje,przechodziwszelkiepojęcie.System
wygłuszawszystkiesygnałyrodzącychsięwbólach
niezależnychstacjiholowizyjnych.
Ztego,copospiesznieczytam,RadaDwunastu
zostałaprzypartadomurupoWielkichDemonstracjach
inajwyraźniejpostanowiłapoluzowaćśrubęwnadziei
nastworzeniekontrolowanejopozycji.Nafaliodwilży
powstałyniezależnee-media,którepotemwydusiła
izamknęłaObyczajówka,powołującsięnaósmypunkt
TraktatuPokojowego.Tego,którygłosi,żeżadenczłowiek
aniorganizacja,anijednostkaterytorialnaniemoże
publikowaćtreściraniącychczyjekolwiekuczucia.
Tosprawia,żenawetpodananeutralnymtonem
informacjaonadchodzącychopadachpowodujeniepokój
idyskomfortuczłonkówtrzyosobowejsektyczcicieli
Słońca,więcmożnająlegalniezdyskredytować
ipospiesznieusunąćzpublicznychmediów.Sprytne.Nic
sięniezmieniło.Awkażdymrazieniezawiele.
–Onisięboją,Max–powiedziałaAllie.
Awemniejakbypiorunstrzelił.SkądAlliewietakie