Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PrzedmowaZaratustry
17
Niepasterzemmibyćanigrabarzem.Niebędęodtądnawetdoluduprzema-
wiałżporazostatnimówiłemdotrupa.
Dotworzących,dożniwiarzy,dotych,którzyplonyznająidożynkiświęcą,
donichsięprzyłączę.Wskażęimtęczęiwszystkieszczeblenadczłowieka.
Samotnikompieśńswązaśpiewaminaśladowcom;aktouszymadlaniesłycha-
nego,temuserceswojeszczęściemobciążę.
Doceluswegopodążam,drogąswąidę.Aprzezzwlekających,przezniezde-
cydowanychprzeskoczę.Iniechajtenpochódmójkońcemichbędzie!
10.
MówiłtoZaratustradosercaswego,gdysłońcenapołudniustało.Naglespoj-
rzałpytającowgórę,gdyżusłyszałostrykrzykptaka.Patrzy!Otoorzełciągnie
górą,szerokiezataczająckoliska;zawisananimwąż,wszakżeniejakołup,leczjako
druh,gdyżowijamusięwokółszyipierściennymikręgami.
żMojetozwierzęta!żwołałZaratustra,radującsięserdecznie.żNajmądrzejsze
zwierzępodsłońceminajroztropniejszezwierzępodsłońcemżnazwiadywy-
ruszyłyone.
Dowiedziećsiępragną,czyZaratustrażyjejeszcze.Zaprawdę,żyjęjeszcze?
Niebezpieczniejbyłomiwśródludziniżwśródzwierząt,niebezpiecznymi
drogamiidzieZaratustra.Niechmniezwierzętamojewiodą!
GdyZaratustratesłowawyrzekł,wspomniałnaglenasłowaświętegozlasu,
westchnąłirzekłdoswegoserca:
żObymbyłrozważniejszy!Obymbyłdogłębirozważnyjakwążmój!
Leczoniemożliwąproszęrzecz:błagamwięcdumę,abyzawszeszławparze
zroztropnością!
Agdymniemaroztropnośćopuściżoch,lubionaodlatywać!żwówczasniech
sięmadumazszaleństwemmymponiesie!
TaksięrozpoczęłozejścieZaratustry.