Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ValentinoPrince
22.22
NiktzPrognozyŚmiercidomnieniezadzwoni,bonie
zarejestrowałemsięwichusłudze.Nieżebymsię
spodziewałtakiegotelefonu,bomojeżyciedopierosię
zaczyna.
Wręczprzeciwnie,czujęsiędzisiajjaknowonarodzony.
Ponownenarodzinywydająsiępasowaćdorodowitego
mieszkańcaPhoenixwstanieArizona,miastabiorącego
swojąnazwęodfeniksa.Teraznadszedłczas,żebym
zrestartowałswojeżyciewNowymJorku.ZDolinySłońca
doWielkiegoJabłka.Marzyłemotymmieścietakdługo,
żepowydrukowaniukartypokładowejnasamolotsię
rozpłakałem.Tenbiletwjednąstronęoznaczał,żenigdy
więcejniebędęmusiałoglądaćswoichrodziców.Żebędę
mógłstworzyćnowydomzsiostrąbliźniaczką.
Pewnieniepowinienembyłbukowaćmiejscaprzy
oknie.Starałemsięjakośpanowaćnadsobą,kiedy
samolotrozpędziłsięiwzbiłwpowietrze.Niewyszło
tonajlepiej,właściwiecałkiemźle.Kiedywszystkie
budynki,drogiigóryzmniejszałysięiznikałyzpola
widzenia,jawypłakiwałemsięwchmurach.Mójsąsiad
wydawałsięmnieoceniać.Przeztojeszczebardziej
żałowałem,żesiostraniemogładomniedołączyć,
bowostatniejchwilidostałaofertępracy.Całeszczęście
ScarlettdotrzenaWschodnieWybrzeżepierwszym
nocnymlotem,żebypowitaćmniewnaszymnowym