Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
Mamaitatamieliposzesnaścielat,kiedysiępojawiłem.
Wtymrokutojamamszesnaścielat.
Niedowiemsię,czydoczekamsiedemnastychlub
osiemnastychurodzin.
Toniejaotymdecyduję.
Wżyciumożemybyćpewnitylkojednego:żeniedano
namwieleczasu.
Dzieciszybkorosną.
Jazkoleiszybkosięstarzeję.
Kiedyinnymmijagodzina,jastarzejęsięocałydzień.
Pomiesiącuprzybywamirok.
Jestemjużstarszyodtaty.
Tataspoglądawmojątwarzosiemdziesięciolatka.
Japatrzęwtrzydziestotrzyletniątwarztaty.
Naprzeciwsiebiestająprzyszłość,któranienadchodzi,
iprzeszłość,którejniemożnaudźwignąć.
Pytamysiebienawzajem:
Czyszesnaścielattoodpowiedniwiek,żebyzostać
rodzicem?
Czytrzydzieścitrzylatatoodpowiedniwiek,żeby
stracićdziecko?
Tatapyta,kimchciałbymbyć,jeśliurodzęsięponownie.
Odpowiadamgłośno:
Tato,chcębyćtobą.
Tatapyta,dlaczegonim,skoromamwolnywybór.
Odpowiadamniecospeszony:
Żebypoczuć,comiałeśwsercu,kiedysięurodziłem.
Tatapłacze.