Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
UrodziłamsięiwychowywałamwChicago,alemojamatkajest
Francuzką.TatatostuprocentowyAmerykanin.
TotrochęjakLaruerzuciłpodnosemDiesel,zerkającprzytym
naBlade’a.
Podążyłamzanimwzrokiem.Chłopakwbiłwniegoostre
spojrzenie,kłócącesięzjegopoprzednimnastrojem.
Larue.
Wolałamnieporuszaćjegotematu,byprzypadkiemnicmisięnie
wymsknęło.To,costałosięwnocy,chciałamzachowaćdlasiebie.
Imiałamgłębokąnadzieję,żetamtenchłopaktakżeniepiśniesłówka.
Jakąmaciepierwsząlekcję?zmieniłamtemat.
Naszczęściewszyscygopodjęli.
NapierwszezajęciaudałamsięwrazzEmory,uprzedniowstępując
dopokojuBlade’apoobiecaneplastry.Pomógłmijenakleićidał
kilkanazmianę.Tomiłezjegostrony,bomogłamuniknąćwizyty
upielęgniarkiiwyjaśnień,skądwzięłysięmojeskaleczenia.
WeszłyśmyzEmorydosali,wktórejsiedziałojużkilkuuczniów.
Wszystkiegłowypodniosłysięnamójwidok.Wzrokzebranych
podążałzamnądoławki,przyktórejzatrzymałasięmojanowa
koleżanka.Liczyłam,żeszybkostracązainteresowanieizajmąsię
swoimisprawami.
Ciekawość,tłumaczyłamsobie.Wkońcubyłamnowa,podczasgdy
oniwszyscyznalisięodponaddwóchlat.Zapewnetakczułysię
osoby,któreprzeprowadzałysiędomałychmiasteczek.Byłam
ciekawostkąwichzgranymzespole.Musiałamsiędonichdopasować.
Usiądźtutaj.Emorywskazałamistolikzasobą.Tutajitak
niktniesiedzi.