Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
maturalną.Dużazmiana?
Zawszebyłemskromnymoraznieśmiałymtypem,więc
celebrytąwmoimliceumnaglesięniestałem.Aninikt
michętniejpiątkinieprzybijał,aniteżniktniewytykał
palcem.Takjakwcześniejchodziłem,takdalejsobie
chodziłemdoszkoły,choćczęstoomijałempierwsze
lekcjeitrochębimbałem.Zutęsknieniemwyczekiwałem
końcaliceum,bochciałemzająćsięjużtylkotym,
cochciałem,anietym,comusiałem.Wiadomo,poza
ŚląskiemopinienatematpierwszegoKalibrabyły
spolaryzowaneludziealbogokochali,albowyśmiewali;
niktniepozostawałobojętnyalewnaszymotoczeniu
raczejwszyscysięnimjarali.Innakwestia,żepojakimś
czasiezaczęliśmyzauważać,żeczęśćekipynabrała
donasdystansu.Latapóźniejspotkałemprzypadkiem
jednegozdalszychznajomych,chwilępogadaliśmy,
poczymusłyszałem:„Niemów,żeściedużejbańkinie
zrobilinatymKalibrze”.Pomyślałemwtedy:„Aha…
Notojużwiem,ocowamchodziłodwadzieścialat
temu!”.Sporoosóbzaczęłonanaspatrzećprzezpryzmat
sławy,pojawiłasięzawiść…
Trudnojestmiwrócićizakotwiczyćsięwtamtych
emocjach,alenapewnowmoimżyciuwielesięwtedy
zmieniło.Koncerty,wywiadywtelewizji,rozpoznawalność
towszystkospowodowało,żeprzezjakiśczasbyłem
zachłyśniętysobą.Myślałem,kimtoniejestempóki
wreszcieniepacnąłemsięwłeb.Przedewszystkim
jednakwydaniepłytybyłodlamniespełnieniem
kilkuletnichmarzeń.Nigdyniezapomnęuczucia,które
mitowarzyszyło,gdyczekałemprzyKopcuKościuszki
nawywiadwRMFFM,aJokazMagikiemprzyjechali
prostozWarszawyzsiedzibySPiwręczylimiegzemplarz
płyty.Niebezznaczeniabyłrównieżfakt,żezaczęliśmy
miećswojepieniądze.Spororozpieprzyłemnaimprezy
iinnebzdety,alekupiłemteżnowekolumny,komputer,
kartędźwiękową…
Pozostającjeszczeprzykasieonabyłabyznacznie
większa,byćmożenawetpozwalającasięustawić
wmłodymwieku,gdybyudałonamsięznaleźć