Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zawszechciałambyćszczęśliwa
Naszamatka,któramieszkabardzobliskoiwiedziała,żeAlicjajest
umnie,nieprzyszłasięzniąnawetprzywitać.Podwunastulatach
nieobecnościwjejżyciuniechciałasięzniąwidzieć.Dlamnieto
jestlekceważenieswoichdzieci.Jejbyłotonarękę,żeichniema,nie
musisięnimiopiekować,niejestzanikogoodpowiedzialnaiinni
wszystkorobiązanią.Dziecijejwogóleniepotrzebne,chybaże
poto,bysięprzedkimśpopisać,pochwalićnimi.
Wiesz,cosiędziejezjejpozostałymidziećmi?
Zmoimrodzeństwemoczywiścieutrzymujękontakt.Podobniejest
zAlicją.Dwojedziecijestcałkowiciepozazasięgiem,ponieważzo-
stałyadoptowane.Zpozostałyminiemamżadnychrelacji,jedynie
kontaktzichstronytypu:nCześć,możepożyczyszkasę?”itylkotyle.
Wróćmydodomudziecka.
Niebyłamnajgrzeczniejsza.Chybanajbardziejpotrzebowałammiłości,
anajmniejjejdostałam,dzisiajtowiem.Niechodziłamdoszkoły,
wdawałamsięwbójki,wróżne,zupełnieniepotrzebnesytuacje.Byłam
trochęniepokorna,pyskatainieraz,niedwazdarzałomisięukraść
cośwbidulu.Dawałamswoimzachowaniemwkośćwychowawcom.
Niebardzosobiezemnąradzili.Onibardziejlubmniejlubiliróżnych
wychowanków,alekażdymiałswojąrodzinę,dzieci,szedłdoswojego
domuitamokazywałmiłośćoraztroskę,awbidulupoprostupraco-
wał.Jednakbyłodobrze,naprawdęwporządku.
Auciekałaś?
Nie,absolutnie.Raztylkowyrwałamsięnadyskotekęwnocy.Nigdy
nieuciekłam.
17