Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
O,idą!
Józekdostrzegłnajpierwtylkoichgłowywyłaniającesięzza
nasypu,całesylwetkipokazałysiędopieropochwili.Chłopacy
wstąpilinatoryiszlimiędzyszynami,drobiącnapodkładach.
Darekopisałichkuzynowizawczasu,toteżJózekbeztrududomyślił
się,żetenzprzodu,drobny,żylastypiegusocofniętympodbródku
izodstającymiuszamitoGrzesiek,ichrówieśnik.Mocnoprzeczulony
napunkcieswojegowyglądu,przykażdejchoćbysugestiikpiny
dostawałświra.„AjakGrzesiekświrujetłumaczyłDarektonie
maznaczenia,żejesteśsilniejszy,szybszyczynapieprzaszwkarate
jakChuckNorrisczyinnyVanDamme.BojakGrzechuszaleje,
tojebaniecnieczujebólu.Poprostubije”.
Józekdowiedziałsięteż,żeojciecpiegusamiałwypadekistracił
wzrok.Itobyłdrugitemat,zaktórywprzypadkunierozważnie
dobranychsłówmikrusrzucałsiędogardła.
ZaGrześkiemzociężałądostojnościąsunąłstarszyorokKacper.
Wspranejkataniezczarnegodżinsunarzuconejnabluzęizkapturem
nagłowiewyglądałconajmniejnaszesnastolatka.Masywny,prawie
gruby,zciemnymiwłosamiwtejupokarzającejdlakażdegometala
faziezapuszczania.Terazpasmalepiłymusiędopołowytwarzy,
cozdalekaprzypominałomaskę.
Amaskawsumieniebyłabytakimzłympomysłem,pomyślał
Józek,zważywszynato,coplanowali.
Darekwygramoliłsięzwraku,zostawiającnadrzwiachkawałek
foliowejpeleryny.Źlestanął,zatoczyłsię,podjąłdesperackąpróbę
zachowaniagodności,poczymwalnąłdupąoziemię.
Kurwa!zaklął,wyciągającstopęzakleszczonąmiędzy
betonowymsłupkiemastosikiempołamanychcegieł.
Wporządku?Józekodwróciłsięwjegostronę,aprzezgłowę
przebiegłamumyśl,żemożenie.Możecośsobieuszkodził,kostkę
naprzykład,iwtedy...
Tak,luz.Darekpodniósłsię,wspierającowrak.Zamachałobutą