Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WimięOjcaiSpasa,iDucha,iŚwiętej-Przeczystej!Mężowie,
którzyprzychodziciezdalekichstron,zaliprzychodziciewimięboże?
Albowiem:„Błogosławionymążwdrodze,któryidącopowiada
słowoboże.”
Awyzalidobrąnowinęniesiecie?Zalijesteścieapostołami?
CiszaśmiertelnazapanowałaposłowachWasyla,onzaśzwrócił
sięzwolnazkrzyżemwjednąstronę,następniewdrugąimówił
dalej:
Gorzewam,bracia,boktórzydlazyskulubzemstywojnęczynią,
mająbyćpotępieninawieki…
…Módlmysię,abyśmyzaznalimiłosierdzia.Gorzewam,bracia,
gorzemnie!O!o!o!
Jękwyrwałsięzpiersikniazia.
Hospodypomyłuj!ozwałysięgłuchegłosymołojców,którzypod
wpływemnieopisanegostrachupoczęlisiężegnaćprzerażeni.
Nagledałsięsłyszećdziki,przeraźliwykrzykkniahini:
Wasyl,Wasyl!…
Byłowjejgłosiecośtakrozdzierającego,jakbytobyłostatnigłos
rwącegosiężycia.Jakożgniotącykolanamimołojcyuczuli,żejuż
nieusiłujesięwyrwaćzichrąk.
Kniaźdrgnął,alewnetzastawiłsiękrzyżemodstrony,zktórej
dochodziłgłos,iodrzekł:
Duszopotępiona,wołającazgłębokości,gorzeci!
Hospodypomyłuj!powtórzyliKozacy.
Domnie,semenowie!zawołałwtejchwiliBohunizachwiałsię
nanogach.
Kozacyskoczyliipodparligopodramiona.
Bat'ku!tyśranny?
Takjest!Aletonic!Krewmnieuszła.Hej,chłopcy!Strzecmitej
donijakokawgłowie…Domotoczyć,nikogoniewypuszczać…
Kniaziówno…
Niemógłwięcejmówić,wargimuzbielały,aoczyzaszłymgłą.
Przenieśćatamanadokomnat!zawołałpanZagłoba,który
wylazłszyzjakiegośkąta,niespodzianiepojawiłsięprzyBohunie.
Tonic,tonicmówił,zmacawszypalcamirany.Jutrozdrówbędzie.