Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iwejrzałwopiekęnadHelenąalbosamdlapamięciWasylaopiekę
chciałsprawować?Przyszłobychybawówczaswynosićsię
zRozłogówwolaławięckniahini,bywŁubniachzapomniano,żejacy
Kurcewiczeżyjąnaświecie.Aleteżzatomłodzikniaziowiehodowali
sięwpółdzikoiwięcejpokozackuniżposzlachecku.Pacholętami
jeszczebędąc,braliudziałwposwarkachstarejkniahini,wzajazdach
naSiwińskich,wwyprawachnakupytatarskie.Czującwrodzony
wstrętdoksiążekipisma,pocałychdniachstrzelalizłukówlub
wprawialiręcewewładaniekiścieniami,szablą,wrzucaniearkanów.
Niezajmowalisięnawetigospodarstwem,bogoniepuszczałazrąk
matka.Iżalbyłopatrzećnatychpotomkówznakomitegorodu,
wktórychżyłachpłynęłakrewksiążęca,alektórychobyczajebyły
suroweigrube,aumysłyizatwardziałesercaprzypominałystep
nieuprawny.Tymczasempowyrastalijakdęby;wiedzącwszelako
todosiebie,prostakami,wstydzilisiężyćzeszlachtą,anatomiast
milszymimbyłotowarzystwodzikichwatażkówkozackich.Wcześnie
teżweszliwkomitywęzNiżem,gdzieichzatowarzyszówuważano.
CzasempopółrokuiwięcejsiedzielinaSiczy;chodzilina„przemysł”
zKozakami,braliudziałwwyprawachnaTurkówiTatarów,które
wkońcustałysięgłównymiulubionymichzajęciem.Matkanie
sprzeciwiałasiętemu,boczęstoprzywozilizdobyczobfitą.Wszelako
najednejztakichwyprawnajstarszyWasyldostałsięwręce
pogańskie.BraciaprzypomocyBohunaijegoZaporożcówodbili
gowprawdzie,alezwykapanymioczami.Odtejporytenwdomu
siedziećmusiał;ajakodawniejbyłnajdzikszy,takpotemzłagodniał
bardzoiwrozmyślaniachanabożeństwiesięzatopił.Młodzi
prowadzilidalejwojennerzemiosło,którewkońcuprzydomek
kniaziów-Kozakówimzjednało.DośćteżbyłospojrzećnaRozłogi-
Siromachy,byodgadnąć,jacywnichludziemieszkali.Gdyposełipan
Skrzetuskizajechaliprzezbramęzeswymiwozami,ujrzeliniedwór,
aleraczejobszernąszopęzogromnychbierwiondębowychzbitą,
zwąskimi,podobnymidostrzelnicoknami.Mieszkaniadlaczeladzi
ikozaków,stajnie,spichlerzeilamusyprzytykałydotegodworu
bezpośredniotworzącbudowęnieforemną,zwielutowyższych,
toniższychczęścizłożoną,nazewnątrztakubogąiprostacką,
żegdybynieświatławoknach,trudnobyzamieszkanieludzi
poczytać.Namajdanieprzeddomemwidaćbyłodważurawie
studzienne,bliżejbramysłupzkołemnaszczycie,naktórymsiadywał
niedźwiedźchowany.Bramapotężna,ztakichżebierwiondębowych,
dawałaprzejścienamajdan,którycałybyłotoczonyrowemipalisadą.