Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
O,Julka!Dzwoniliśmydociebiekilkarazy,alenigdyniewiemy,
czyjesteśwdomu,czynakoncercie.Jaktamuciebie?
Wszystkodobrze.Wiem,żerzadkosięodzywam,alejestemzajęta
pracąipróbami.Posmutniała,okłamującichkolejnyraz.
Takwiemy,wiemy.Jesteśmłoda,masztylesprawnagłowie,ale
najważniejsze,żebyśbyłaszczęśliwa.
Jestem,tato!Spojrzałazuśmiechemwstronęstojącegopod
oknemAlexa.Czycośsięstało,czytaktylkochcieliścieporozmawiać?
Chwilęwcześniejpolicjantpodsunąłjejkartkęzpytaniem.
Toczekajdammamę,botoonawiewięcej.
Cześć,kochanie!Usłyszałagłosmatkiwsłuchawce.Wszystko
uciebiedobrze?
Takwszystkoumnie…UnaspoprawiłasięOkej.
Todobrze,alesłuchaj.Kilkaosóbociebieostatniopytało.Julia
wyprostowałasię,patrzącnapolicjantów.Wymienilisięspojrzeniami,
siedzącobokwciszyzesłuchawkaminauszach.
Jakichosób?powiedziałazlekkościśniętymgardłem.
Zfilharmoniidodałapodekscytowanakobieta.
Zfilharmonii?Jakiejfilharmonii?
Jedennapewnozwiedeńskiej!Mówiłzinnymakcentem.Bardzo
przystojnymężczyzna.Juliizrobiłosięsłabo.
Skądwiesz,żebyłzwiedeńskiejfilharmonii?Pokazałcijakiśdo-
wódnapotwierdzenie?
Jakiepotwierdzenie?Przedstawiłsięjakoichprzedstawiciel,
jużniepamiętamdokładnienazwiska,bozapewnebyłoaustriackie.
Pytałpoprostuociebie.Powiedział,żechcieliby,abyśprzyjechała
narozmowę.Dziewczynaodetchnęłagłęboko.Agencipokręcili
głowami.Starszyznichnapisałnakartcekolejnepytanie,podsu-
wającjeJulii.
Amogłabyśgoopisać?
Opisać?Adoczegojestcipotrzebnyjegoopis?!Ellenrzuciła
dosłuchawki.
Poprostu…zaczęłasięjąkać.Możewiem,ktotobył.
23